czwartek, 30 kwietnia 2020

"Siostra słońca", Lucinda Riley



Tytuł książki: „Siostra słońca”
Autor: Lucinda Riley
Data premiery: 15.04.2020
Okładka: zintegrowana
Liczba stron: 674
Wydawnictwo Albatros

„To fascynujące, że tak wielu z nas marzy o sławie. Z doświadczenia wiem, że przynosi ona często jedynie nieszczęście. Ludzie myślą, że sława da im prawo do robienia i zdobywania wszystkiego, co im się tylko zamarzy, tymczasem tracą najcenniejsze, co mamy… swoją wolność.”

Czasami w niektórych sytuacjach życiowych zastanawiam się, czy lepiej jest wiedzieć za dużo, czy nie wiedzieć zbyt dużo i się nie martwić? Życie bez trosk wydaje się piękną wizją, ale czy jest to możliwe do zrealizowania? Przecież nie da się nie słyszeć i nie widzieć tego, co się wokół nas dzieje. Nie da się zasłonić okien, zamknąć oczu i wyłączyć myśli. Każdego człowieka spotykają w życiu różne rzeczy, które kształtują naszą osobowość, charakter. Każdy człowiek ma swoją historię. Przeszłość, która go ukształtowała, teraźniejszość, w której żyje i przyszłość, którą ma przed sobą. Czy warto od tego wszystkiego uciekać?

„(…) jest się tylko człowiekiem. To pozwala spojrzeć na wszystko z właściwej perspektywy. Nie ma nic złego w przyznaniu się do słabości, prawda?”

Elektra D'Aplièse to energetyczna i znana kobieta, która pracuje, jako jedna z najbardziej rozchwytywanych modelek. Jej życie to nieustanne wyjazdy i powroty, egzotyczne podróże, blask fleszy i bardzo szalone imprezy. Ten rozrywkowy tryb życia doprowadza ją w końcu na krawędź życia i śmierci, a wszystko, co dotychczas uważała za priorytet stopniowo staje się nieważne. Mogłoby się wydawać, że jest to typowy scenariusz, jaki pisze życie dla znanych osobowości, jednak w przypadku Elektry sytuacja jest jeszcze bardziej niezwykła. Ta piękna kobieta o wybuchowym i nieprzewidywalnym charakterze ma do odkrycia swoją tajemniczą przeszłość za sprawą listu od jej nieżyjącego już adopcyjnego ojca Pa Salta. Pozostałe przybrane siostry Elektry odkryły już cząstkę siebie, ale niepokorna i buntownicza kobieta nie chce tego robić. Czy można jednak spokojnie żyć i iść do przodu nie znając swojej przeszłości i historii swych przodków?

„Jeśli czegoś się w życiu nauczyłam, to tego, żeby nie odkładać nic ważnego na następny dzień, bo ten może nigdy nie nadejść.”

"Siedem sióstr" to szósty tom sagi rodzinnej o niezwykłych losach sióstr z różnych stron świata. Nie miałam okazji czytać poprzednich tomów, ale ten najnowszy, który przeczytałam sprawił, że jestem zauroczona. Ta książka to niezwykle klimatyczna podróż do czasów współczesnych i odległych. Poznajemy bohaterkę w teraźniejszości - jako bardzo nowoczesną i z pozoru silną kobietę, która pod tą maską ukrywa swą delikatność i wrażliwość. Z drugiej strony przenosimy się w czasie do lat 1938 - 1969, w którym widmo nadciągającej wojny jest coraz bardziej realne i w tych okolicznościach poznajemy historię przodków niepokornej bohaterki. Niezwykłe i bardzo realne dla mnie było oddanie przez autorkę klimatu egzotycznej Afryki, w której to powoli zaczyna ukazywać się cała niezwykła historia odnalezionej niedawno krewnej Elektry i zgłębiamy ich losy. Ja jestem zachwycona opisami kolorowych krajobrazów dzikiego lądu, turkusowo – różowego porannego nieba, wyraźnych głosów różnorodnych zwierząt i dzięki tym umiejętnościom autorki widziałam oczami wyobraźni lwa o bursztynowym spojrzeniu. Dlaczego nawiązuję akurat do lwa? O tym przekonacie się z pewnością, gdy przeczytacie szósty tom serii Siedem sióstr.

„Życie można zrozumieć, patrząc na nie tylko wstecz.
Żyć jednak trzeba naprzód.”

"Siostra Słońca" to bardzo klimatyczna i pełna magii książka o podróżach w głąb siebie, przemieszczaniu się z jednego lądu na drugi, o dążeniu do odkrycia przeszłości, odwadze i mądrości. W moim odczuciu ta książka jest po prostu piękna, ma wartościowe przesłanie i mnie osobiście ta lektura urzekła. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tą niezwykłą książkę spod pióra niezwykłej autorki. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, fabuła i historia niezwykłych sióstr D'Aplièse. Polecam Wam serdecznie, jeśli chcecie na chwilę zapomnieć o codzienności i szukacie pięknej obyczajowej, nieprzesłodzonej powieści. Myślę, że będzie to intrygująca podróż do dwóch różnych światów i moim zdaniem, warto przenieść się w czasie do tej historii.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros. 

niedziela, 19 kwietnia 2020

"Twoja wina", Danuta Awolusi



Tytuł książki: „Twoja wina”
Autor: Danuta Awolusi
Data premiery: 3.03.2020
Okładka: egzemplarz prasowy PDF
Liczba stron: 373
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Człowiek na swojej drodze spotyka wielu ludzi. Część z nich wielokrotnie pozytywnie wpływa na nasze życie, przez co dobrze ich wspominamy w kolejnych latach nawet, gdy ich przy nas już nie ma. Niektórzy przysparzają nam wiele nerwów, stresu i łez, dlatego chcielibyśmy jak najszybciej wymazać takie jednostki z pamięci. Każdy napotkany człowiek to dla nas jakaś życiowa lekcja - bardziej lub mniej udana. 
Każdy człowiek w naszym życiu to doświadczenie, z którego wyciągniemy wnioski, lub będziemy dalej trwać w letargu. Kto stanął na drodze bohaterki książki „Twoja wina”, jakie skutki miało to spotkanie i kto ponosi winę za różne wydarzenia?       

Marcelina to atrakcyjna "dziewczyna z sąsiedztwa", która wiedzie spokojne życie. Ma przy swoim boku bliskie przyjaciółki, rodziców, do których ma duże zaufanie, ale jedno, czego jej brakuje to miłość. Na wieczorze panieńskim jednej z przyjaciółek uwagę Marceliny zwraca piekielnie przystojny mężczyzna. Ten tajemniczy młodzieniec wygląda dosłownie jak młody Bóg i wzbudza spore zainteresowanie większości kobiet w klubie. Wygląda na to, że coś zaiskrzyło w spojrzeniach Marceliny i przystojnego mężczyzny, ponieważ tylko na nią zwraca uwagę. Dla Marceliny ten wieczór i spotkanie z hipnotyzującym mężczyzną wydaje się być spełnieniem najskrytszych marzeń, jednak czy późniejsze wydarzenia   okażą się tak piękne, jak  w tamtej ulotnej chwili?
           
Książka "Twoja wina" to bardzo nieoczywista powieść, w której czytelnik nie może być do końca pewny dalszych losów bohaterów. Autorka stworzyła kilka bardzo wyrazistych postaci i kilku bohaterów, którzy w moim odczuciu byli nieco mdli. Te dwa obozy charakterów odebrałam trochę jak odwieczną walkę dobra ze złem, starcia czarnego charakteru z tym krystalicznie czystym. Jedno trzeba przyznać – tej książki zdecydowanie nie można nazwać przeciętną, ale czy mogę ją zaliczyć do udanych lektur? Muszę się przyznać, że mam mieszane uczucia, bo z jednej strony pomysł na fabułę jak dla mnie jest interesujący, ale z drugiej strony coś mi tu nie gra.

„Twoja wina” jest jednocześnie intrygująca i wciągająca, ponieważ z jednej strony ukazuje bardzo mroczną stronę człowieka, jego psychikę, myślenie i motywy postępowania. Z drugiej zaś strony niektóre momenty są denerwujące i przewidywalne do tego stopnia, że czasami chciałoby się porządnie potrząsnąć niektórymi bohaterami i powiedzieć: "Przejrzyj w końcu na oczy!".
Czy ostatecznie bohaterom to się udało?

„Twoja wina” to kolorowa i nieprzeciętna książka o ludziach, różnorodnych charakterach, dziwnych relacjach międzyludzkich, które potrafią mieć zarówno kojący i destrukcyjny wpływ na innych.

Za egzemplarz prasowy do recenzji dziękuję autorce.

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

"Inga i Mutek", Marian Piegza



Tytuł książki: „Inga i Mutek”
Autor: Marian Piegza
Data premiery: 16.03.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 340
Wydawnictwo Novae Res

W moim stosie przeczytanych książek ostatnio królują powieści o tematyce wojennej. Większość tych książek, które przeczytałam wywołały we mnie pozytywne odczucia, mimo tej trudnej tematyki w niej poruszanej. Sięgając po książkę wydawnictwa Novae Res „Inga i Mutek” miałam nadzieję na równie dużą dawkę emocji i poruszenia, ale czy to właśnie dostałam? Zapraszam na opinię książki „Inga i Mutek” Mariana Piegzy.

Inga to młodziutka dziewczyna, która miała wiele planów na przyszłość. Niestety, widmo nadciągającej wojny i zsyłka do Niemiec do przymusowej pracy sprawiły, że rzeczywistość bardzo brutalnie zniszczyła jej plany. Na szczęście w nieszczęściu dziewczyna podczas pobytu w Niemczech trafiła na dobrych ludzi, którzy w miarę swoich możliwości pomagali jej przeżyć ten trudny czas. W pracy Inga poznała także dziewczyny w swoim wieku, z którymi łatwiej było przetrwać tęsknotę za Polską i rodziną. Niestety, kiedy nadszedł dzień powrotu dziewczyn do ojczyzny ich spokój zburzył niespodziewany nalot rosyjskich żołnierzy, którzy dosłownie robili, co chcieli i niszczyli wszystko, co spotkali na swej drodze… Skrzywdzone dziewczyny uciekły z rąk bestialskich oprawców, jednak to nie był koniec ich nieszczęsnej tułaczki i problemów… Czy ostatecznie Inga i jej koleżanki odnalazły wreszcie upragniony spokój i szczęście?

Patrząc na okładkę i opis tej książki przed jej lekturą miałam nadzieję na przejmującą powieść, która mnie całkowicie pochłonie. Początek książki zapowiadał się przyzwoicie, bowiem wojenne przeżycia bohaterki wzbudzały we mnie zainteresowanie i ogromne emocje, z resztą jak zawsze podczas czytania książek o takiej tematyce. Jednak im bardziej zagłębiałam się w lekturę odczuwałam jakiś niesmak i wrażenie, że „coś tutaj jest nie tak”. Z jednej strony wszystko było dobrze, autor zawarł trudne losy bohaterów z czasów wojny, przedstawił różnorodne osobowości postaci oraz ich filozofię i podejście do nowej rzeczywistości powojennego życia na kolejnych stronach książki. Niestety, im bardziej poznawałam dalszy bieg wydarzeń, tym większe miałam poczucie jakiegoś niesmaku. Ja naprawdę wszystko rozumiem i wiem, że „nic, co ludzkie nie jest mi obce”, ale pewne rzeczy w tej historii kompletnie nie wywarły na mnie dobrego wrażenia. Wręcz przeciwnie to wszystko sprawiło, że mam mieszane uczucia na temat tej książki, mimo, że moim zdaniem miała potencjał. Po tej pięknej, klimatycznej okładce spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a dostałam… sama nie wiem, co. Początek był dobry, środek w ogóle mi się nie podobał i miałam ochotę odłożyć książkę na bok. Powieść jest fikcją literacką jak sam autor określa to na ostatnich stronach książki, co nie zmienia faktu, że książkę zaliczam niestety do nieudanej lektury. Oczywiście nie odradzam Wam sięgnięcia po książkę, jeśli macie ochotę to sami się przekonajcie i ją przeczytajcie. W moim odczuciu książka niestety nie przypadła mi do gustu. Bardzo żałuję, ponieważ miałam nadzieję na dobrą lekturę.

Za możliwość lektury książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

"Endometrioza", Karolina Staszak


Tytuł książki: „Endometrioza”
Autor: Karolina Staszak
Data premiery: 11.03.2020
Okładka: zintegrowana
Liczba stron: 240
Wydawnictwo Mando

Co można uznać za kobiecość? Czy jest to uśmiech, sposób poruszania się, delikatność, a może siła? W czym tkwi nasza siła? W wewnętrznym pięknie, czy zewnętrznym wyglądzie? To wszystko jest dosyć skomplikowane, bo każdy ma na to inne spojrzenie.

„Jedno jest w życiu pewne: nic nie trwa wiecznie. Również dół,
nawet jeśli sięga jądra Ziemi, też się gdzieś zaczyna i gdzieś kończy.”

Czy kobiecość może boleć? Tak - zarówno od strony biologicznej jak i psychicznej. Kobiecość boli miesiąc w miesiąc, począwszy od wieku dojrzewania, a kończąc na wieku „przekwitania”. W ciągu swojego życia my kobiety przeżywamy wzloty i upadki, chwile radości i szczęścia, wyjątkowe momenty. To wszystko wydaje się normalne, bo tak jesteśmy skonstruowane. Jednak w tym wszystkim duża część z nas dodatkowo zmaga się z uciążliwą chorobą. Znana ze słyszenia, ale nie do końca rozumiana. Nielubiana i niewyjaśniona - endometrioza - o niej mowa. 
Czym jest i jak sobie z nią radzić?

„Tak my, kobiety, zostałyśmy stworzone. Płaczemy, kiedy się wzruszamy, czujemy niesamowite szczęście albo kiedy jest nam bardzo źle. Potem ocieramy łzy, a nasza moc wraca. Wtedy bierzemy się do roboty, oczyszczone ze wszystkiego, piękniejsze i silniejsze niż wcześniej.”

Autorka książki "Endometrioza" Karolina Staszak podzieliła się swoimi prawdziwymi doświadczeniami życia z tą chorobą. O endometriozie wcześniej słyszałam, ale nigdy jakoś bardziej jej się nie przyglądałam. Czytając tę książkę uświadomiłam sobie, jak trudno jest funkcjonować z tą nieprzyjemną chorobą. Jako kobieta wiem coś na temat bólu od strony biologicznej. Tak sobie myślę, że gdybym dodatkowo zmagała się z endometriozą mój próg bólu i ludzie mnie otaczający co chwilę przeżywaliby test wytrzymałości. Autorka zawarła swoje przeżycia w formie osobistego dziennika, w którym przelewa swoje emocje na papier. Te opisy przeżyć i doświadczeń autorki przeplatają się z poradami specjalistów z różnych dziedzin. Jak można się domyślać autorka odczuwa pełny wachlarz emocji, które uwarunkowane są w dużej mierze przez endometriozę.

„Chcę zaakceptować i pokochać siebie! Kompleksy mam jak każdy,
a zaprogramować swoją głowę ta, by zwracać większą uwagę na zalety niż wady, nie jest łatwo.”

"Endometrioza" to osobisty spis przeżyć autorki, które zdecydowanie nie zawsze należały do szczęśliwych Raczej przeważały w nich złość, frustracja, smutek i żal. Choroba nieustannie burzyła jej plany, komplikowała chwile rodzinnego szczęścia, odbierała nadzieję i wielokrotnie wywoływała frustrację. Możecie pomyśleć, że pewnie autorka przesadza. Moim zdaniem zdecydowanie tak nie jest. Ja sama nie mam endometriozy (i Bogu dzięki!), ale wiem coś na temat bolesnej kobiecości w postaci comiesięcznych bóli i mieszanki wybuchowej nastrojów. To istny roller coaster emocji, od wyżyn radości po niziny smutku. Jestem pełna podziwu dla odwagi autorki, która podzieliła się ze światem swoimi prywatnymi przemyśleniami na temat codzienności z endometriozą.

Oprócz tych osobistych doświadczeń zawartych w książce znajdziemy także garść fachowych porad od specjalistów, między innymi lekarza zajmującego się endometriozą, psychologa, psychoterapeuty, fizjoterapeutów, dietetyków. Dzięki rozmowom autorki ze specjalistami możemy przeczytać informacje na temat tego, jaki wpływ ma endometrioza na cały organizm i funkcjonowanie kobiety oraz o wskazówkach, jak radzić sobie z bólem spowodowanym przez tę chorobę. Moim zdaniem ta książka może się okazać bardzo pomocna dla wielu kobiet, które zmagają się z endometriozą. Polecam Wam lekturę „Endometriozy” – zapamiętajcie ten tytuł i wspomnijcie o nim kobietom ze swojego otoczenia.

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Mando.

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...