wtorek, 26 lutego 2019

"Samobójca" Cykl Niezmienni (tom 1)



„To stworzenie doprowadzało mnie powoli do szału. Kobiety naprawdę potrafią sprawić, że czarne staje się białe i na odwrót. Pragnęła mnie, byłem tego pewien, ale postanowiła, że będzie temu zaprzeczać. Dlaczego?”

Życie jest pełne niespodzianek. Jednego dnia człowiek ma wszystkiego dosyć, brakuje nam sił i ogólnie wszystko jest beznadziejne. Jednak czasami pojawiają się ulotne chwile szczęścia i dobre momenty, dzięki którym się uśmiechamy. Jeden człowiek potrafi zmieszać z błotem, albo sprawić, że będziemy unosić się pięć metrów nad ziemią. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i nigdy nie można być do końca pewnym, co nas czeka. 

Główna bohaterka o imieniu Flora nie miała za sobą miłych doświadczeń. Los chciał, że straciła bardzo bliską osobę. Dziewczyna bardzo długo nie mogła się pozbierać po tym fakcie. W samotności – bo była na nią z początku skazana - próbowała poradzić sobie ze swoimi lękami i innymi negatywnymi emocjami na swój dziwny sposób, lecz skutek nie był zadowalający. Relacje z rodziną jak i z koleżankami, których w zasadzie nie miała nie układały się pozytywnie. Wydawać by się mogło, że wszystko i wszyscy są przeciwko niej i prześladuje ją jakieś fatum, które na każdym kroku daje o sobie brutalnie znać. Wydawałoby się, że jej stan jest bardzo zły, a dni są policzone. Los jednak bywa bardzo przewrotny, a to, co teoretycznie jest nam pisane w jednym momencie całkowicie zmienia bieg dotychczasowego życia… W życiu Flory znienacka pojawia się tajemniczy, zielonooki, czarny kot, który przychodzi w chwilach kryzysu. Pomaga przetrwać jej bolesne momenty i łagodzi lęki. W tym samym czasie w szkole dziewczyna staje się obiektem zainteresowania pewnego, tajemniczego i zabójczo atrakcyjnego chłopaka Felisa. Chłopak ten zachowuje się wobec niej dosyć dziwnie, jakby był z innego świata, jednak po jakimś czasie znajdują nić porozumienia… Wokół nich krąży magia, nutka niepewności i małe światełko nadziei na kilka dobrych chwil w życiu. 

„Samobójca” to debiutancka książka Agnieszki Ziętarskiej z gatunku literatury młodzieżowej i zarazem pierwszy tom z cyklu „Niezmienni”. Kolejne części z tej serii mają ukazać się jeszcze w tym roku. A ja powiem Wam tyle, że warto będzie na nie czekać. Lektura tej książki była dla mnie niezwykle przyjemną przygodą. Już od pierwszych stron wiedziałam, że będzie to dla mnie rewelacyjna lektura. I nie myliłam się Przeniosłam się w realny świat okraszony fantazją. „Samobójca” nie jest typowym romansidłem, chociaż oczywiście ma wątek miłosny. Jednak cała opowieść ma w sobie elementy magiczne, które dodają tajemniczości i uroku całej tej historii. Autorka pisze w bardzo interesujący i dynamiczny sposób przez co fabuła nie jest nudna, a każda przeczytana strona wywołuje nieustanną ciekawość, co będzie dalej. „Samobójca” to niezwykła opowieść o sile przyjaźni, miłości, relacjach międzyludzkich, poświęceniu, stracie bliskiej osoby i poszukiwaniu własnej drogi. Serdecznie polecam książkę wszystkim, którzy lubią romantyczne historie z nutką fantazji w tle. Myślę, że będziecie oczarowani tą lekturą, tak jak ja. Ja już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów tej serii. 

Za możliwość lektury książki dziękuję Dominice Smoleń oraz wydawnictwu Dlaczemu

niedziela, 24 lutego 2019

"Morze krwi, ziemia ognia"



Ostatnimi czasy miałam okazję czytać książki o tematyce wojennej i powojennej. Nie były to lektury przyjemne i lekkie, ale wiem, że książki o trudnej tematyce są ważne i potrzebne. Lektura zdecydowanie nie należy do łatwych, ale nawiązanie do trudnych lat w dziejach historii Polski zasługuje na uznanie. Muszę przyznać szczerze, że czytanie książek historycznych jest dla mnie nie lada wyzwaniem, jednak cieszę się, że mogłam skosztować innego gatunku. 

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Videograf miałam przyjemność przeczytać książkę Macieja Pasterczyka „Morze krwi, ziemia ognia”. Już sam tytuł i okładka wskazują na to, że będzie to kryminał i poleje się krew. I dokładnie tak się dzieje.

Akcja książki dzieje się w okresie powojennej Polski. Głównym bohaterem tej historii jest komendant milicji z Kamienia Pomorskiego. Stanisław Brzeziński obraca się wśród sadystycznych metod wyciągania informacji od potencjalnie podejrzanych osób. Zero litości, liczy się tylko to, żeby rozwiązać sprawy. Bez wątpienia wszystkie działania odbijają się na psychice komendanta. Zarówno teraźniejszość i przeszłość wpływają na zachowanie mężczyzny. Wszystko jest dobrze do czasu, gdy dochodzi do brutalnego morderstwa. Z mężczyzną zaczyna się dziać coś dziwnego, a najbliższe osoby z pracy z przyjaciół zamieniają się w wrogów… Tutaj nic nie jest takie, na jakie wygląda. Każdy zły krok i każda niewłaściwie podjęta decyzja może zawarzyć na życiu. W rozwikłaniu sprawy ważne są szczegóły, do których komendantowi jest trudno dotrzeć. Dodatkowo rozwiązanie sprawy utrudnia fakt, że ktoś skrupulatnie obserwuje każdy jego krok. Czy w takich warunkach Stanisław Brzeziński będzie w stanie dojść do prawdy? Jaka będzie cena za tę prawdę?

„Morze krwi, ziemia ognia” to książka, która zdecydowanie trzyma czytelnika w mocnym napięciu. Historia owiana jest licznymi tajemnicami, które główny bohater próbuje rozwikłać na własną odpowiedzialność. Autor stworzył ciekawy retro – kryminał, który w dużej mierze ujawnia powojenny świat. Świat milicjantów i funcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, którzy stosują bardzo brutalne i drastyczne metody w swoich działaniach. Można odnieść wrażenie, że autor mocno skupił się na psychologicznym aspekcie postaci. Ukazuje różne stany psychiczne poszczególnych bohaterów oraz pobudki, którymi się kierują. To ciekawy punkt widzenia i z pewnością ujawnia jasne i ciemne strony ludzkiej natury pod wpływem brutalnej władzy w powojennej Polsce. Czytając książkę można wyraźnie wyobrazić sobie brutalne sceny ze szczegółami. Życie bohaterów książki w powojennej Polsce i wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości odbiły się na ich psychice. Miało to wpływ na ich późniejsze zachowanie. Ale nie ma co się dziwić, bo w końcu życie w świecie, w którym rządziła przemoc, tortury i brak współczucia w końcu wyzwolą w człowieku jego słabości i demony i doprowadzą do niepożądanych stanów. Stanów, o których sami zainteresowani często nie są świadomi. „Morze krwi, ziemia ognia” to lektura, która zainteresuje miłośników retro – kryminałów oraz czytelników, którzy lubią nieoczywiste i zagadkowe historie.

niedziela, 17 lutego 2019

"Lwowski ptak"

Bardzo dzielni wy wszyscy jesteście, ile wy, dzieci polskie, trudów znosicie dla naszej kochanej Ojczyzny. Jeszcze trochę, jeszcze odrobinę wysiłku i odzyskamy miasto i Polskę”. 
 
Lwowski ptak” to książka, która należy do gatunku historycznych. Opowieść opowiada o wydarzeniach osadzonych w roku 1918, a jej tematem jest bohaterska obrona polskiego Lwowa. Obroną ziem lwowskich zajmują się bardzo młodzi ludzie, a w niektórych przypadkach można powiedzieć, że to jeszcze dzieci, które zbyt wcześnie skosztowały dorosłości. 
 
Główną bohaterką książki jest Antonina, „Tośka”. Piętnastoletnia dziewczyna, której patriotyzmu mogłoby pozazdrościć wielu dorosłych. Ta odważna bohaterka postanawia z dnia na dzień zrezygnować z dotychczasowego życia i pomóc w obronie miejsca, w którym mieszka. Podobnie jak ona, wiele innych młodziutkich ludzi podejmuje decyzję, która może wiele zmienić. Zarówno chłopcy jak i dziewczęta zaciekle odpierają ataki wrogów. Początkowo dowódcy tych młodych ochotników patrzą na nich spod oka, a dziewczyn w ogóle nie biorą pod uwagę w walce z bronią w ręku. Następuje więc podział ról na chłopców i mężczyzn, którzy bronią swej ziemi oraz na dziewczyny i kobiety, które są sanitariuszkami, kucharkami i opiekunkami. Tośka jednak nie wyobraża sobie bezczynnego siedzenia, postanawia więc uciec się do małego podstępu... Czy tajemnica, którą ukrywa wyjdzie na jaw? Jak zareaguje na nie otoczenie, w którym przebywa dziewczyna? Jakie będą tego skutki? O tym wszystkim przekonacie się czytając „Lwowskiego ptaka”. 
 
Lwowski ptak” to opowieść o patriotyzmie, odwadze i bohaterstwie. Postawy, które prezentowali ówcześni młodzi ludzie są tak diametralnie różne od tego, co reprezentuje się w dzisiejszym świecie. W książce Piotra Tymińskiego bohaterki i bohaterowie nie zastanawiali się, jaką decyzję podjąć. Oni to wiedzieli i byli gotowi na wszystko. Całym swoim sercem i duszą. Nie myśleli o konsekwencjach. Dla tych odważnych, młodziutkich ludzi liczyło się to, żeby bronić swojej ziemi. Nieważne było dla nich to, że z dnia na dzień tracą swoje dzieciństwo bezpowrotnie. Z dnia na dzień stawali się dojrzałymi ludźmi, którzy brali udział w krwawych walkach. Wojenny, brudny świat ukazany jest z perspektywy dzieci i młodzieży broniących swojego miejsca na ziemi. Historia z pewnością może wywoływać emocje. Na kartach powieści przewijają się zarówno strach i odwaga, radość i przerażenie, miłość i złość, poświęcenie, tęsknota i bohaterstwo. Fanom książek historycznych z pewnością ta opowieść przypadnie do gustu.  

wtorek, 12 lutego 2019

"Winne miasto"

Kobiety trzymają mężczyzn pod ramię i uśmiechnięte, rozluźnione coś opowiadają albo nadstawiają ucha na miłosne szepty. Czy to możliwe, że jeszcze tak niedawno była wojna? Jak to się dzieje, że ludzie, których niedawno ktoś chciał zabić bądź sami dyszeli żądzą zemsty, mogą tak po prostu iść pod rękę i śmiać się? Dopiero co urodzone dzieci śpią bezpiecznie w wózkach, a starsze dokazują beztrosko, bo nic im nie grozi”.


Wojna. Co przychodzi nam do głowy słysząc to słowo? Cierpienie, łzy, głód, miliony istnień, które poniosły niepotrzebną śmierć. Rozlew krwi, zaraza, choroby, brutalność, nienawiść, rozpacz. Czy wśród tego ogromu negatywnych skutków, jakie niesie ze sobą widmo wojny można znaleźć coś pozytywnego? Jakąś maleńką, ledwie tlącą się iskierkę nadziei na lepsze czasy? Na zapomnienie całego zła, które ludzie sobie wzajemnie wyrządzali? Piszę o tym wszystkim, ponieważ książka, którą miałam okazję przeczytać związana jest z tą trudną tematyką. Tematyką wojny i powojennej rzeczywistości, która nie była piękna mimo zawieszenia broni. 
 
Główną bohaterką książki „Winne miasto” jest Matylda Neumann. Dziewczyna z niemieckim akcentem, która pochodzi z Chwalimia i nazywa siebie Wendyjką. Młodziutka dziewczyna przeżyła ogromną tragedię, wojna odebrała jej bowiem rodziców, a o dalszej rodzinie słuch zaginął i nie miała żadnych wieści. Matylda jest skazana na łaskę Rosjanina, który uratował ją w od okrutnego losu. Dziewczyna ogarnięta przerażeniem i rozpaczą jest bardzo zamknięta w sobie i małomówna, ale jakoś próbuje przetrwać ten czas. Niestety, szczęście jej wcale nie sprzyja. Mimo chwilowego łutu szczęścia spotyka na swej drodze bezdusznych mężczyzn, którzy w czasie wojny czują się bezkarni i pragną jedynie zaspokojenia żądz. Po traumatycznych przeżyciach dziewczyna nie jest w stanie wrócić do równowagi i nie może zaznać wewnętrznego spokoju. Wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko niej...

Autorka książki „Winne miasto” stworzyła literacką lekcję historii. W książę tej w sposób bardzo dobitny i dosadny poznajemy prawdziwe oblicze wojny i powojennej rzeczywistości. Powiem szczerze, że rozpoczynając lekturę bardzo bałam się tej opowieści. Kilkanaście przeczytanych stron spowodowało u mnie zaszokowanie ogromem nieszczęścia bohaterów. Nieszczęścia, które było opisane w książce, a które jak dobrze wiemy miało miejsce w rzeczywistości na ziemiach polskich i nie tylko. Bałam się, że nie będę w stanie przebrnąć do końca tej lektury, jednak powoli wciągnęłam się w losy Matyldy i pozostałych bohaterów, którzy pojawili się w książce. I tak oprócz głównego wątku Matyldy, jej życia i przeszłości, autorka umiejętnie stworzyła połączoną sieć historii różnych postaci. 

Drugi tom z cyklu „Wendyjska Winnica” to książka ciężkiego kalibru. Nie jest to odprężająca, miła i łatwa lektura na jedno popołudnie dla duszy i umysłu. Obrazy, które pojawiały się w mojej głowie po przeczytaniu niektórych fragmentów bardzo wyraźnie przywoływały obrazy, które faktycznie miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Z pewnością „Winne miasto” spodoba się pasjonatom historii oraz wszystkim, którzy nie boją się mówić i wracać wspomnieniami do trudnej przeszłości. Książka ta jest pożyteczną lekcją historii, ponieważ pojawiają się w niej ważne daty, wydarzenia i opisy, które bez wątpienia pozostają na długo w pamięci. Cały ogrom nieszczęść bohaterów, tragizm wydarzeń, obraz nędzy i rozpaczy, który dotknął bohaterów tej książki wywołuje dreszcze i gęsią skórę. To wszystko wydaje się niewyobrażalne i tak dalekie w dobie konsumpcjonizmu, rozwiniętej technologii i wszechogarniających zewsząd dóbr, do których dążymy w codziennym „wyścigu szczurów”. Może warto się na moment zatrzymać i zastanowić, czy w tym pośpiechu nie zapominamy o pielęgnowaniu historii i kultury oraz tym, co w życiu jest ważne? 
 
Winne miasto” z pewnością wywołuje różne refleksje i sprawia, że człowiek zastanawia się nad swoim życiem. Książka na pewno warta jest przeczytania mimo tematyki, która może wydawać się zbyt trudna.

niedziela, 3 lutego 2019

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA "SPONSOR" TOM II



„Przyszłość malowała się w pięknych, kolorowych barwach i nawet jeśli gdzieniegdzie pojawiła się szara plama, to przecież nie miało wielkiego znaczenia. Malutkie kryzysy były niczym w porównaniu do tego, jak ogromną drogę przeszli razem z Nathanem, by dotrzeć do miejsca, w którym się znajdowali”.


Jacy są naprawdę ludzie, którzy nas otaczają? Do czego jest w stanie posunąć się kobieta, która jest nieszczęśliwa z miłości i targają nią emocje, nad którymi nie jest w stanie zapanować? W życiu nigdy nie można być pewnym wszystkiego, a najbliższe osoby mogą okazać się tymi, które najbardziej nam chcą zaszkodzić…


Losy Kaliny i Nathana – bohaterów pierwszego tomu książki „Sponsor” w dalszym ciągu są wystawiane na różne próby. Za każdym razem, kiedy wydaje się, że wszystko zaczyna iść ku dobremu, momentalnie, jak na złość ich świat wywraca się do góry nogami. Historia tych dwojga w pierwszym tomie książki została urwana w dramatycznym dla nich momencie. Skutkiem tego są duże problemy ze zdrowiem Kaliny oraz to, że relacja między dziewczyną, a mężczyzną pękła jak bańka mydlana. Zaufanie, które tak trudno było im wspólnie zbudować zostało mocno nadszarpnięte. Nie wiadomo, czy uda się je tak łatwo i szybko naprawić. Bowiem ile razy można przechodzić przez to samo i słuchać podobnych deklaracji…


Życie Kaliny i Nathana nie jest łatwe. Na jaw wychodzą mroczne sekrety z życia Nathana, które on najchętniej wymazałby z pamięci. Jednak nic nie jest proste i nie da się cofnąć przeszłości. Ktoś bardzo chce przeszkodzić tym dwojgu na drodze do ich szczęścia. Ewidentnie nieżyczliwa im osoba na każdym kroku rzuca kłody pod nogi. Jednak mimo ciągłych przeciwności losu oni się nie poddają i walczą o odbudowanie relacji, na której tak bardzo im zależy… Czym to jest spowodowane? Przecież Nathan słynie ze swojej łatki „wielkiego kobieciarza”, a Kalina to mądra i „cicha”, ale piękna dziewczyna. Mężczyzna pokroju Nathana bez problemu mógłby wybierać w atrakcyjnych kobietach. Jego wygląd zewnętrzny oraz status majątkowy bardzo przyciągały do niego płeć przeciwną. On jednak poza Kaliną nie widział świata. Zaczął zauważać, że jego zachowanie się zmienia… Jaki był tego powód? Czyżby jego skamieniałe serce zaczynało coś odczuwać? W życiu bohaterów pojawiają się te same osoby, które towarzyszyły im w pierwszym tomie książki. W pewnym momencie bohaterowie przekonują się, że ich wrogowie są ich przyjaciółmi, a pozorni przyjaciele zamieniają się w nieobliczalne osoby… Komuś bardzo nie podoba się relacja Kaliny i Nathana i z premedytacją robi wszystko, aby doprowadzić do katastrofy…


„Sponsor” TOM II to książka, która rozwija się jak kwiat. Mam wrażenie, że autorka stopniowo dozowała napięcie i przez dużą część lektury nie działo się nic spektakularnego. Główni bohaterowie przechodzili mniejsze i większe trudności, ale zawsze wychodzili z nich obronną ręką. Starali się prowadzić normalne życie, bowiem bardzo im na tym zależało. Jednak pod koniec lektury zaczęły dziać się rzeczy, które z obyczajowego, erotycznego romansu przerodziły się w lekturę z wątkiem kryminalnym. To, co działo się pod koniec książki sprawiło, że nie wiedziałam, kto doprowadził do opisanych tam wydarzeń. Obstawiałam kilka postaci, ale do końca nie mogłam rozgryźć, kto za to wszystko odpowiada. 


Lektura drugiego tomu „Sponsora” była więc dla mnie osobiście emocjonująca, ale dopiero pod koniec książki. Przez większość czasu czytałam przyjemny, sensualny romans. Pod koniec historii książkowej autorka podkręciła atmosferę serwując głównym bohaterom bardzo emocjonujące przeżycia. Reasumując – „Sponsor” TOM II to książka, która jest ciekawą kontynuacją pierwszej części i myślę, że będzie wciągającą lekturą dla kobiet. Nie jest to książka, w której znajdziecie brutalny język, jak trochę było w poprzednich książkach Kasi Haner z serii mafijnej. Ta biała i niewinna okładka pierwszego i drugiego tomu „Sponsora” jest delikatną wersją romansu z połączeniem erotyka. Mnie podoba się taki miks. 


Kto jest po lekturze pierwszego tomu „Sponsora” i jest ciekawy dalszych losów bohaterów powinien przeczytać drugi tom tej książki. 😊

Premiera książki "Sponsor" TOM II - 13.02.2019r. 

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...