Tytuł książki: „Życiowe decyzje”
Autor: Wiktoria Gische
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 14.07.2021
Okładka: miękka
Liczba stron: 368
Wydawnictwo MANDO
Moja ocena: 3/5
Jak idzie Wam podejmowanie decyzji? Macie z tym trudności, czy przychodzi Wam to z łatwością? U mnie bywa z tym różnie. Wszystko zależy od sytuacji, od tego, czego ma dotyczyć decyzja. Podejmowanie decyzji nie zawsze jest proste. Często słyszymy wokół siebie głosy doradców, którzy próbują nam pomóc w podjęciu wyboru, ale często słyszymy też porady, które wywołują jeszcze większy mętlik w głowie. W takich momentach chyba najrozsądniej jest wsłuchać się w swoje myśli, zaufać swojej intuicji i zrobić to, co będzie dla nas samych najlepsze.
Stefania, Eleonora i Rozalia to młode kobiety, które po burzliwych wydarzeniach próbują odnaleźć swoje szczęście. Nie jest to łatwe, ponieważ każda z nich oprócz blasków życia poznała także jego mroczne cienie. Kobiety mają swoje marzenia, swój charakter, który wyrobił się pod wpływem różnych wydarzeń. Każda z nich zmaga się z wyborami, których trzeba wreszcie dokonać. Czy w zmieniającym się świecie Stefania, Eleonora i Rozalia wiedzą, czego tak naprawdę pragną?
"Życiowe decyzje" to trzeci tom sagi "Kamienica pod Irysami". Książka jest klimatyczną powieścią, która przenosi czytelnika w czasie do okresu arystokracji, wystawnych przyjęć, elit towarzyskich i dobrych manier. Oczami wyobraźni możemy spacerować po zakamarkach dawnego, lecz niezmiennie niezwykłego Krakowa, który potrafi być zarówno piękny i mroczny. Czytamy o losach bohaterek, które są dosyć zmienne i burzliwe, szczególnie pod względem ich miłosnych spraw. Śledzimy dylematy, emocje i gonitwę myśli kobiet, którym trudno jest podjąć decyzję tak, by nie skrzywdzić siebie i innych.
Pomysł na klimatyczną fabułę osadzoną w XX wieku jest trafiony, książka ma coś w sobie, ale nie do końca tego się spodziewałam. Od początku lektury nie mogłam się "wgryźć" w tę historię i trudno mi było przez nią przebrnąć. Książka nie jest zła, ale niestety mi osobiście styl autorki, zbyt długie i monotonne opisy i dialogi nie odpowiadały. Być może to, że nie czytałam poprzednich tomów spowodowało, że trudno mi było zrozumieć wszystkie rozterki, co nie zmienia faktu, że książka mnie nie urzekła.
Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu MANDO