Z czym kojarzy Wam się wyrażenie „Piekielna miłość”?
Dla mnie oznacza to bardzo gorące uczucie. Namiętność, ogień, pożądanie.
Miłość, która czasami sprowadza się do najgorszych instynktów. Czy jest to coś
dobrego i pięknego? Miłość sama w sobie jest bardzo dziwnym uczuciem. Człowiek
odczuwający miłość jest w stanie robić wielkie, dobre czyny. Ale zaślepiony i
kierujący się swoimi egoistycznymi pobudkami może zranić wiele osób...
Piekło większości ludzi kojarzy się z czymś złym i
nieczystym. Piekło wzbudza strach, a nawet przerażenie. Dzisiaj, dzień po
premierze książki „Piekielna miłość” K. N. Haner przedstawię Wam po krótce tę ognistą
historię. Będzie gorąco i polecą iskry!
Po gwałtownych i dramatycznych wydarzeniach w
pierwszej części książki
nad głowami bohaterów nadal wiszą bardzo ciemne chmury. Wydawać by się mogło, że wszystko jest na dobrej drodze i wszelkie problemy Nicole i gangstera Marcusa w końcu uda się rozwiązać. Jednak nie wszystko jest takie proste. Przyjaciele nagle stają się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi. Komu więc można zaufać w tej nierównej walce o sprawiedliwość? Często chęć zemsty jest zaślepiająca i nie prowadzi do niczego dobrego. Marcus jednak odkrywa w sobie pokłady człowieczeństwa i ludzkie odruchy. Uczucia, którymi jako rasowy gangster z krwi i kości nigdy się nie kierował. Sam jest tym bardzo zdumiony, jednak nie jest mu z tą świadomością tak do końca źle.
nad głowami bohaterów nadal wiszą bardzo ciemne chmury. Wydawać by się mogło, że wszystko jest na dobrej drodze i wszelkie problemy Nicole i gangstera Marcusa w końcu uda się rozwiązać. Jednak nie wszystko jest takie proste. Przyjaciele nagle stają się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi. Komu więc można zaufać w tej nierównej walce o sprawiedliwość? Często chęć zemsty jest zaślepiająca i nie prowadzi do niczego dobrego. Marcus jednak odkrywa w sobie pokłady człowieczeństwa i ludzkie odruchy. Uczucia, którymi jako rasowy gangster z krwi i kości nigdy się nie kierował. Sam jest tym bardzo zdumiony, jednak nie jest mu z tą świadomością tak do końca źle.
Ludzie się zmieniają. W większym lub mniejszym
stopniu, ale jednak. Czy można zawrócić ze źle obranej w przeszłości drogi i
kroczyć tą właściwą, którą obecnie serce podpowiada? Wydaje się, że w
gangsterskim świecie, w którym rządzą odmienne prawa jest to zupełnie
niemożliwe... Czy wielcy mafiozi, szefowie gangów mają w sobie dobre uczucia?
Są zdolni do miłości, przyjaźni czy opieki nad drugą osobą? Czy rządzą nimi jedynie chęć zemsty,
zwierzęce instynkty i całkowity brak empatii? Wszystko zależy od tego, jakimi
ludźmi się otaczają oraz czy można im bezgranicznie ufać.
Czytając drugą część książki wspaniałej K. N. Haner
z serii mafijnej byłam momentami przerażona. Przerażona tym, jak można
traktować niewinnego człowieka i zgotować mu istne piekło na ziemi. Tym, że
kobiety w świecie mafii traktowane są jak powietrze, zupełne nic. Jak
przedmioty, puste lalki, które można wykorzystać do zabawy, a później wyrzucić
i szyderczo się przy tym śmiać. Jednak cały myk polega na tym, że niektóre
kobiety potrafią zebrać w sobie ogromne pokłady sił. Nawet jeśli są traktowane
z wielkim okrucieństwem, to dla swoich marzeń i nadziei, która się w nich tli
są w stanie przetrzymać wszystko. Delikatność, kruchość, odwaga i waleczność
jednocześnie. Ważne, aby mieć cel. Cel, który napędza do walki i dodaje sił. Niejeden
facet mógłby się uczyć od takich kobiet.
Mając książkę w ręku do końca nie byłam pewna, co
się wydarzy. Losy głównych bohaterów – Nicole, Marcusa, Aleksandra, Gaza, Diego
i Siergieja zmieniały się jak w kalejdoskopie. Sama już nie wiedziałam, kto
mówi prawdę, komu zależy na bezpieczeństwie niewinnych osób, a kto dobrze się
kamufluje. Kasia Haner stworzyła kolejną, bardzo emocjonującą i trzymającą w
ciągłym napięciu książkę. Książkę, od której nie można się oderwać. Historię,
która łamie serca, momentami przeraża i podnieca. Wszystkie kolory piekielnej
miłości. Od krwistej czerwieni, po ogniste płomienie w kolorze pomarańczy, aż
po delikatny róż. Zapytacie: dlaczego róż? Weźcie w ręce tę książkę, a
wszystkiego się dowiecie.
Czy maleńka iskierka nadziei jest w stanie wyrwać człowieka z dna piekła? Czy człowiek, który ma nadzieję jest słaby, a może wręcz przeciwnie? O sile miłości, wytrwałości i nierównej walce. „Piekielna miłość” wciągnie Was bez reszty. Momentami zabraknie Wam tchu, oczy otworzą się ze zdumienia, a żar będzie buchał ze wszystkich stron!
Gorąco polecam Wam lekturę „Piekielnej miłości”