środa, 28 października 2020

RECENZJA PREMIEROWA, "Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów", Ewa Pągowska


Tytuł książki: „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów”
Autor: Ewa Pągowska
Kategoria: Literatura faktu
Data premiery: 28.10.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 352
Wydawnictwo Znak
Moja ocena: 4/5

W obecnych czasach trudno jest o wewnętrzny spokój. Każdy z nas wiecznie gdzieś pędzi, czegoś nieustannie szuka, staramy się iść za trendami, żyć na sto procent i sprostać wszelkim zadaniom. Świat nie ułatwia tego zadania, a wręcz wywołuje sporą presję. Wiadomo, że każdy z nas miewa gorsze dni, spadki nastroju i ogólną niechęć do życia – wtedy nic nam się nie chce, jesteśmy poddenerwowani i płaczliwi. Coraz częściej człowiek nie jest w stanie udźwignąć ciężaru wszystkich codziennych spraw, zarówno zawodowych i prywatnych. Mam wrażenie, że obecnie  ludzie bardziej dbają o swój wygląd zewnętrzny, formę fizyczną, niż zdrowie psychiczne. A gdy tej dobrej psychicznej formy zabraknie mogą dziać się różne rzeczy, niekoniecznie pozytywne. Co wtedy robić? Gdzie szukać pomocy i jak nie zwariować w tym szalonym świecie?

„Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” to zbiór wywiadów ze znanymi lekarzami zajmującymi się różnymi dziedzinami psychiatrii. W książce znajdziemy informacje dotyczące między innymi depresji, zaburzeń lękowych, schizofrenii, uzależnień, psychiatrii sądowej, psychogeriatrii. Muszę przyznać, że trochę obawiałam się tej książki, ale po rozpoczęciu lektury już wiedziałam, że będzie dobrze. Autorka zadała wiele ciekawych pytań specjalistom, którzy na co dzień mają do czynienia z różnorodnymi ludzkimi historiami. Jedne z nich mogą wydawać się tylko z pozoru zwyczajne, a jednak to właśnie one niejednokrotnie zmieniają się w ludzkie dramaty, smutne historie lub sytuacje, od których włosy jeżą się na głowie.

Ludzka psychika i procesy w niej zachodzące nadal nie są do końca zbadanym tworem, stąd tak trudno jest postawić w pełni trafną diagnozę i wdrożyć odpowiednie środki, aby pomóc drugiej osobie. W końcu nawet najbardziej wybitni lekarze nie są w stanie w pełni zajrzeć w głąb umysłu człowieka i jednoznacznie określić, co komu leży na duszy. Niejednokrotnie kontakt z pacjentami bywa też utrudniony przez ich różne zachowania nie zawsze zależne od nich. To wszystko jest interesujące i pozwala poznać punkt widzenia tej drugiej strony – lekarza specjalisty, który nieraz ma niełatwe zadanie.

W moim odczuciu książka „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” to warta uwagi propozycja, która po części pozwoli nam zrozumieć tajniki pracy psychiatrów. Generalnie książka jest ciekawym zbiorem spostrzeżeń, kulisów pracy specjalisty z pacjentem, a zebrane wywiady są napisane prostym językiem, bez nadęcia i niezrozumiałych pojęć. Doceniam to, że autorka podjęła się trudnego tematu, ponieważ w naszym społeczeństwie temat zdrowia psychicznego nadal budzi wiele skrajnych emocji i postaw. Mam też wrażenie, że zdrowie psychiczne jest traktowane nieco po macoszemu i spycha się je na dalszy plan. A przecież podstawą dobrego życia jest dobre zdrowie, nie tylko fizyczne, ale właśnie przede wszystkim psychiczne. Właściwie to powinno być podstawą i na tym powinniśmy się koncentrować. Bo nie pomoże nawet najlepsza kondycja fizyczna, jeśli psychika będzie wymagać pomocy.  

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak

piątek, 23 października 2020

"Spragnieni, by żyć", Anna Szafrańska


Tytuł książki: „Spragnieni, by żyć”
Autor: Anna Szafrańska
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 364
Wydawnictwo Burda
Moja ocena: 4/5

Życie w niedużym miasteczku może być miłą perspektywą. Wydawać by się mogło, że w takich miejscach panuje sielska atmosfera, wszyscy się znają, czas płynie jakoś wolniej i nie ma wszechobecnego w wielkim mieście wyścigu szczurów. Oprócz pozytywów życie w małej miejscowości może mieć także tą gorszą stronę. Plotki rozchodzą się tu z prędkością światła, a ludzie, którzy wykraczają poza pewne określone normy zostają wyeliminowani z życia lokalnej społeczności. Zaczyna się spoglądanie na siebie wilkiem, szepty i nieprzyjemne komentarze, spoglądanie poprzez pryzmat pewnych zdarzeń. Czy te wszystkie działania mieszkańców wobec wykluczonych z góry jednostek są słuszne?  

Alicja to młoda mieszkanka niedużego miasteczka, która jest w trakcie przygotowania do matury. Dziewczyna jest skoncentrowana na szkolnych obowiązkach, dodatkowo jest też dobrą i bardzo pomocną córką. Można by pomyśleć, że to ideał, a rodzice takiego dziecka wprost pękają z dumy. Niestety rodzice Alicji nie są zbyt wylewni w okazywaniu uczuć - raczej bije od nich wszechogarniający chłód i obojętność wobec córki. Alicja cierpi z tego powodu, ale mimo swojego bólu stara się zachować pozory normalności i zbudować namiastkę ciepłego domu rodzinnego. Jednak świadomość, że działa się  w pojedynkę, a przeważająca część mieszkańców miasteczka nie darzy rodziny Alicji sympatią sprawiają, że nie jest łatwo…

„Spragnieni, by żyć” to książka, wobec której miałam nieco mieszane uczucia. Na początku lektury jakoś nie mogłam wgryźć się w fabułę, nieco nużyły mnie niektóre fragmenty i miałam wrażenie, że jestem po prostu za stara na takie historie. Jednak im czytałam dalej, to moje odczucia zaczęły się powoli zmieniać. Po średnim początku lektury w dalszej części książki zaczęłam odczuwać paletę różnych, skrajnych emocji, które zmieniały się u mnie dosłownie tak, jak fazy rozwoju motyla. Począwszy od niedowierzania, smutku, obawy, po niepewny uśmiech i nadzieję. Te wszystkie uczucia ulotne jak motyl sprawiły, że książka stała się dla mnie na tyle interesująca, że nie mogłam się od niej oderwać i odłożyć jej na bok. Styl pisania autorki jest przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się bardzo dobrze, a sam pomysł na fabułę i poruszenie trudnych tematów, jakimi są śmierć dziecka, skomplikowane relacje rodzic – dziecko, wykluczenie społeczne, problemy psychiczne zasługuje na to, żeby tę książkę docenić. Autorka ukazała mroczne strony ludzkiej psychiki, które potrafią wymknąć się spod kontroli i ryz, kiedy człowiek pogubi się w swoich różnych myślach. To przerażające i ciekawe zarazem przedstawienie ludzkich motywów i działań wywołuje dreszcze i sprawia, że  w moim odczuciu „Spragnieni, by żyć” to dobra książka, ale chyba jednak skierowana bardziej dla młodszego grona odbiorców, którzy lubią książki z gatunku new adult. Jeśli lubicie emocjonujące i zaskakujące historie i nie boicie się trudnych tematów, to ta książka będzie ciekawą propozycją.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda

poniedziałek, 19 października 2020

"Biały ptak", R.J. Palacio



Tytuł książki: „Biały ptak”
Autor: R.J. Palacio
Kategoria: Literatura piękna
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: twarda
Liczba stron: 224
Wydawnictwo Albatros
Moja ocena: 5/5

„Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” – to znane powiedzenie jest aktualne w dzisiejszych czasach, jednak nie do końca stosowane. Co jakiś czas słyszymy z mediów o dzieciach, czy nastolatkach, którzy są prześladowani w szkole i poza nią. Jednym z wielu powodów jest nieodmiennie inny wygląd, kolor skóry, status majątkowy, czy pochodzenie.  Czy te wszystkie czynniki są wyznacznikiem tego, że traktujemy drugiego człowieka, jako kogoś gorszego/lepszego od nas?
Czy to jest człowieczeństwo?

„Biały ptak” to jedna z tych książek, które obowiązkowo wszyscy powinni przeczytać. To powieść graficzna przedstawiającą zdarzenia z czasów wojny, która jest jednocześnie bardzo trudną i piękną historią. Historią cudownie napisaną i narysowaną na podstawie prawdziwych zdarzeń, które na świecie miały miejsce. Książka przedstawia losy opowiadane przez Sarę Blaum – obecnie staruszkę, która wszystko przeżyła na własnej skórze. Przygodę rozpoczynamy w momencie telefonu wnuka do Sary w sprawie pomocy z pracą domową do szkoły. Sara z początku z pewnym lękiem wysłuchuje wnuka, ale w końcu decyduje się opowiedzieć swoją trudną przeszłość. Przeszłość, którą trzeba obowiązkowo opowiadać, aby inni nie zapomnieli…

Ta graficzna opowieść jest bardzo emocjonalną lekturą. Czytając i uważnie śledząc obrazki miałam niejednokrotnie zaciśnięte gardło, a w oczach łzy. Sama do końca nie umiem ubrać moich wszystkich myśli w słowa po lekturze tej niezwykłej książki. Mogę powiedzieć na pewno, że jest to poruszająca do głębi historia zarówno dla młodszych i starszych czytelników. Każdy bez wyjątku powinien po nią sięgnąć. Trudna tematyka przedstawiona w niezwykłej graficznej oprawie zdecydowanie przykuwa oczy, ale również duszę i umysł. To książka, która zawiera w sobie ogromny ładunek powagi i wrażliwości jednocześnie. To jedna z najbardziej wzruszających książek o tematyce wojennej, jaką przeczytałam do tej pory. Oprócz wojennej tematyki w książce poruszone są inne, nie mniej ważne zagadnienia. Prześladowania szkolne za pochodzenie i odmienny wygląd, ludzka znieczulica i obojętność na krzywdę drugiego człowieka, którą niejednokrotnie widzimy, ale nie reagujemy, egoizm, który w zbyt dużych ilościach nikomu nie pomaga, aż wreszcie światło, które każdy z nas ma w sobie. Światło, które nigdy nie zgaśnie, jeżeli będziemy czynić dobro. Dobro, które na pewno wróci do nas, gdy tylko damy je innym sami od siebie… Czasami mniej słów, znaczy więcej, dlatego na tym skończę i bardzo, bardzo, bardzo, z całego serca polecam Wam lekturę książki „Biały ptak”.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros


środa, 14 października 2020

"Czterdzieści i co z tego", Katarzyna Kostołowska

 


Tytuł książki: „Czterdzieści i co z tego”
Autor: Katarzyna Kostołowska
Data premiery: 2.09.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
Wydawnictwo Książnica
Moja ocena: 4/5

„Spójrz, jak wszystko się niezmiennie zmienia” – to fragment pięknej, polskiej piosenki, którą śpiewali w duecie Zbigniew Wodecki i Zdzisława Sośnicka. Słowa te są niezwykle prawdziwe i bardzo trafnie opisują otaczającą nas rzeczywistość. Wszystko się zmienia i to normalne, że nic nie stoi w miejscu. Wszystko płynie, życie idzie do przodu, a wraz z nim nowe szanse, stare problemy i nagłe wydarzenia. Jakie wydarzenia miały miejsce w życiu czterech sympatycznych wrocławianek z trzeciego tomu książki „Czterdzieści i co z tego”?

Anita, Aśka, Magda i Karola to kobiety, które miałam okazję poznać wcześniej w poprzednich tomach. W najnowszej części bohaterki żyją dniem codziennym zmagając się jak zwykle z prozą życia, czyli krzyczącymi dziećmi, głośnymi zwierzakami, rodzicami, teściami i pomysłami partnerów – obecnych i byłych. Oprócz bezlitośnie upływających lat, które są coraz bardziej widoczne w lustrzanym odbiciu, życie kobiet jest względnie spokojne i poukładane i niewiele się w nim zmienia. Większość z bohaterek na to nie zważa, jednak jedna z wrocławianek jest dosyć mocno wyczulona na tym punkcie i nie może się pogodzić z nieznośnym faktem. Niestety, nie można z tym nic zrobić, a jedynie zaakceptować siebie w zastanej sytuacji. Jednak czasami nie ma nic bardziej trudnego od samoakceptacji i dostrzegania szczęścia w ulotnych momentach codzienności…

Będąc w trakcie lektury książki „Czterdzieści i co z tego” miałam lekkie wrażenie, że gdzieś już to wszystko czytałam, gdzieś się z tym spotkałam. Muszę szczerze się przyznać, że pierwsza połowa książki nieco mnie znużyła i była w moim odczuciu trochę jak „odgrzewany kotlet”. Miałam wrażenie, że „to już było” i za bardzo nie wciągnęłam się w fabułę. Nieco mnie to zniechęciło, ale czytałam dalej i muszę Wam powiedzieć, że druga połowa książki była zdecydowanie lepsza. Fabuła nabrała prędkości i poczułam przyjemny powiew świeżości w tej historii. Podobało mi się to, że autorka nie skoncentrowała się tylko na lekkiej, cukierkowej otoczce, ale dodała do niej nieco goryczki. To wywołało u mnie lawinę różnych emocji i wzruszeń, które mną zawładnęły pod koniec lektury. To wszystko sprawiło, że w ostatecznym rozrachunku książka „Czterdzieści i co z tego” była w moim odczuciu udaną lekturą. Polecam Wam wszystkie trzy tomy losów wrocławianek – to seria z ciepłą, zabawną i wzruszającą historią o sile wsparcia i przyjaźni, udanych relacjach, które można zbudować z innymi kobietami i starannie je pielęgnować. Bo w końcu w kobietach tkwi siła. J

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Publicat i Książnica


czwartek, 8 października 2020

"Najgłośniej krzyczy serce", Martyna Senator


Tytuł książki: „Najgłośniej krzyczy serce”
Autor: Martyna Senator
Data premiery: 2.09.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
Wydawnictwo We need YA
Moja ocena: 4/5

Zbyt gruba, zbyt brzydki, zbyt nieśmiała, zbyt wrażliwy… Skądś to znacie? Czas przeszły spędzony w szkolnych ławach nie zawsze jest beztroski i łatwy. Nie dosyć, że z każdym rokiem nauki jest coraz więcej, a czasu coraz mniej, to jeszcze relacje z rówieśnikami bywają bardzo skomplikowane. Łatwo się mówi: „Nie przejmuj się”, „Nie zwracaj na to uwagi”, kiedy słowne zaczepki będące z początku niewinnymi i głupimi żartami uderzają w najczulsze struny nastolatka i zmieniają codzienność w koszmar.

Nina to dziewczyna wkraczająca w dorosłość, której największą pasją jest taniec. Kiedy słyszy muzykę to oczami wyobraźni układa niezwykłe taneczne choreografie. To jej największa miłość i odskocznia od codzienności. W liceum, do którego uczęszcza jest dosyć niewidzialną dla innych nastolatką, dodatkowo zostaje wyznaczona przez nauczycielkę do pomocy w nauce matematyki jednemu z uczniów, który jest dosyć trudny w obyciu. Pewnego dnia na szkolnym korytarzu za sprawą Huberta - lidera drużyny sportowej - jej poukładany świat z dnia na dzień zaczyna rozpadać się na kawałeczki niczym potłuczone lustro i brutalnie kaleczy jej duszę. Sytuacja z każdym kolejnym dniem zaczyna przybierać na sile, a chamskie żarty ze strony chłopaka zmieniają życie Niny w istne piekło. Czy ten rozprzestrzeniający się pożar ktoś będzie w stanie zatrzymać?

Mam wrażenie, że książka „Najgłośniej krzyczy serce” to głośny apel w sprawie przemocy i hejtu. To książka, o której zarówno młodzi ludzie i dorośli powinni usłyszeć i byłoby miło, gdyby ją przeczytali. Historia Niny i jej rówieśników pobudza do myślenia, wzbudza sporo emocji i wywołuje refleksje na temat współczesnego świata nastolatków w szkolnych murach i poza nimi. Świata, który niejednokrotnie bywa bardzo brutalny i doprowadza do tragedii. Tragedii tych w wielu przypadkach można byłoby uniknąć, gdyby tylko świadkowie różnych zdarzeń mieli w sobie odwagę do reagowania i sprzeciwiania się niesprawiedliwości. Tylko czy to aby na pewno wystarczy? Czy jedna kropla w morzu potrzeb pomoże uniknąć wielu przykrym sytuacjom? Tego nie możemy być pewni, ale na pewno warto próbować walczyć ze złem. Książka porusza temat hejtu wśród nastolatków. Autorka zaprezentowała różne postawy rodziców, pracowników placówek edukacyjnych i młodych ludzi wobec zaistniałych sytuacji. Te przedstawione postawy są skrajnie różne, w zależności od tego, po której stronie barykady stoimy. Niektóre z nich bulwersują, z niektórymi zgadzamy się w stu procentach. Choć historia Niny jest fikcją literacką, to opisane wydarzenia niestety niejednokrotnie dzieją się w prawdziwym życiu na co dzień. Treść zawarta w książce powinna być przestrogą i sygnałem dla dorosłych i młodych ludzi. Sygnałem, aby mieć oczy i uszy szeroko otwarte na krzywdę drugiego człowieka. Polecam książkę „Najgłośniej krzyczy serce” młodszym i starszym.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu We need YA

środa, 30 września 2020

"Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi", Kot Nieteraz


 

Tytuł książki: „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”
Autor: Kot Nieteraz
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 304
Wydawnictwo Flow Books/ Znak
Moja ocena: 4/5

Zastanawiacie się czasami, co myślą zwierzęta? Bo w to, że myślą nie mam najmniejszych wątpliwości. Ale fascynujące jest to, co siedzi w tych zwierzęcych głowach, mniejszych i większych, domowych i dzikich, pływających, latających i skaczących… Weźmy za przykład takiego kota. Przez większość czasu śpi, chodzi swoimi drogami, od czasu do czasu pomiauczy, podrapie w rękę, pomruczy, strąci coś z półki… Taki kot to ma klawe życie! Ale co sobie myśli, gdy tak na nas patrzy swoimi pięknymi oczami?

„Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi” to życie kota opowiedziane… z perspektywy kota. Tak, tak, dokładnie, nie przewidziało Wam się. Bohater książki i zarazem narrator Kot Nieteraz wspaniale relacjonuje swoje życie z dziwnymi istotami, którymi jesteśmy my, ludzie. Jak im się razem żyje? Czy się dogadują? No cóż, codzienne życie kota i ludzi jest tylko z pozoru łatwe i przyjemnie. Koci żywot nie należy do łatwych… Ciągle tylko ktoś przeszkadza i marudzi, rozdaje jakieś śmierdzące jedzenie i nieustannie grzebie w kuwecie robiąc przy tym głupie miny, a na to wszystko pies nieustannie macha ogonem na wszystkie strony… Od czasu do czasu bywa też miło – kiedy właściciele podrapią tu i ówdzie. Może więc to kocie życie nie jest takie złe?

Książka „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi” to porządna dawka relaksu i dobrego humoru. Książkę czyta się niezmiernie przyjemnie i lekko, a czas upływa pod znakiem uśmiechu na twarzy. Bardzo była mi potrzebna taka lektura, która jest inna niż książki, po które przeważnie sięgam. To historia z przymrużeniem oka, napisana z dowcipem, ale oprócz tego można w niej dostrzec jakieś ziarenko prawdy. Bo w końcu relacje ludzi i zwierząt są nie do końca zbadane, a biorąc pod uwagę fakt, że koty chadzają swoimi drogami to wszystko jest jeszcze bardziej trudne. Książka zawiera sporo zabawnych tekstów i jest okraszona ilustracjami przedstawiającymi standardowe i nie do końca zrozumiałe przez ludzi zachowania kota. Czytając książkę wielokrotnie śmiałam się pod nosem, tym bardziej, że sama mam do czynienia z takim typowym kotem, który idealnie wpasowuje się w przedstawione sytuacje z życia. Niejeden raz człowiek się mocno zdenerwuje na kota za potłuczone i pogryzione rzeczy, ale wielokrotnie serce mięknie na dźwięk kojącego mruczenia i przyjemnego ciepła zwiniętego w kłębek zwierzaka. W końcu mruczący kot grzejący kolana w deszczowy dzień to jedna z recept na poprawę humoru. Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką i szczerze polecam ją wszystkim miłośnikom i właścicielom tych niezwykłych zwierzaków.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak

środa, 23 września 2020

"Nie czas na tajemnice", cykl „Osiedle Pogodne”, tom 3, Magdalena Majcher



Tytuł książki: „Nie czas na tajemnice”, cykl „Osiedle Pogodne”, tom 3
Autor: Magdalena Majcher
Data premiery: 2.09.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 384
Wydawnictwo Pascal
Moja ocena: 4/5 ★

Macie wrażenie, że kiedy życie jest w miarę ustatkowane to w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać? Jedno małe wydarzenie pociąga za sobą lawinę innych nieszczęśliwych zdarzeń i doprowadza człowieka do rozpaczy. Chyba większość z nas przeżyła coś takiego w mniejszym lub większym stopniu. Czy warto jest brnąć w kłamstwa, aby nie zostać odtrąconym przez drugiego człowieka? Czy taki sposób na życie jest dobry?

Klara Przybysławska to inteligentna kobieta, która ma stabilną pozycję zawodową i życie na dobrym poziomie. Kobieta ma szczęście, ponieważ jest szczęśliwą żoną od kilkunastu lat, cieszy się miłością męża lekarza i rozpiera ją duma z powodu zdolnej córki Ewy. Klara jest na etapie zmagania się z syndromem „pustego gniazda”, ponieważ córka wyjeżdża z rodzinnego miasta w celu rozpoczęcia nauki na jednej ze znanych wyższych uczelni w Krakowie. Klara bardzo przeżywa tę rozłąkę, w końcu niezależnie od tego, czy dziecko ma 5, czy 20 lat to dla matki dziecko zawsze będzie malutkie i wymagające opieki. Kobieta próbuje uporać się ze swoimi emocjami po wyjeździe córki i bardzo pomaga jej w tym intensywna praca w muzeum. Klara powoli przyzwyczaja się do nowej sytuacji, aż do dnia, w którym do jej pracy przychodzą funkcjonariusze policji i zadają pytania dotyczące jej męża. W jednej chwili poukładany świat Klary wywraca się do góry nogami, a spokojne życie rodziny zmienia się w koszmar. Wiele tajemnic jest nieodkrytych, a dotarcie do prawdy nie jest łatwe.  Czy ostatecznie to się udało?

Rozpoczynając lekturę książki miałam wrażenie, że to zwyczajna historia, jakich wiele. Wyjazd dorosłego już dziecka do innego miasta, rozpoczęcie nowego etapu w życiu, nowa sytuacja, czyli momenty, z którymi większość ludzi zmaga się w życiu. Wszystko wydawało mi się pozornie banalne, aż do momentu, w którym akcja książki zaczęła nabierać tempa. Pojawienie się policjantów w życiu Klary i jej męża zburzyło mój spokój i poczucie zwyczajności tej historii. Zaczęłam coraz bardziej wgryzać się w fabułę. Historia stworzona przez autorkę jest dosyć dosadna i mocna. Motywy wykorzystywania seksualnego, zdrady, hejtu, prawdy i kłamstwa przewijają się na kartach tej książki. Autorka umiejętnie dozuje emocje i to sprawia, że z każdą stroną czytelnik chce więcej i więcej. Mnie książka tak wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień, a to się często nie zdarza. W tej historii spodobało mi się wszystko – styl pisania autorki, podjęcie trudnego tematu, stopniowe budowanie napięcia. Niejasne losy bohaterów wywołały u mnie niepewność, jak zakończy się ta historia. Ta książka zdecydowanie nie należy do lekkich i słodkich, raczej można powiedzieć, że jest prawdziwa i takie historie faktycznie zdarzają się w życiu. Autorka ukazała aspekt psychologiczny i kruchość relacji międzyludzkich, relacji pomiędzy kobietą, a mężczyzną, które budowane na nietrwałych fundamentach nigdy nie będą dobre. Bo przecież grunt wzajemnego zrozumienia i wspólnego życia to szczerość i rozmowa. W dzisiejszych czasach nawet to nie jest takie oczywiste i proste do wykonania, kiedy każdy patrzy tylko na swoje wybujałe ego. Polecam Wam lekturę książki „Nie czas na tajemnice”.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Pascal

 

 

 


czwartek, 17 września 2020

"Ostatni pociąg", Meg Waite Clayton


Tytuł książki: „Ostatni pociąg”
Autor: Meg Waite Clayton
Data premiery: 12.08.2020
Okładka: twarda
Liczba stron: 536
Wydawnictwo Kobiece
Moja ocena: 5/5

Czy każde życie jest warte tyle samo? Dlaczego na przestrzeni dziejów świata zawsze znalazły bestie, które przedkładały dobro swoje nad innych? Dlaczego ten, który miał władzę w zależności od swojego humoru decydował o losie niewinnych istot, które same nie były w stanie się bronić? Takie i wiele innych pytań nasuwają mi się za każdym razem po lekturze książek o tematyce wojennej, o losach ludzi, którzy byli piętnowali tylko za to, że jedna osoba miała swoje „widzimisię”. Zapraszam Was na trudną podróż o prawdzie i kłamstwie, o sile i kruchości, odwadze i strachu za sprawą książki „Ostatni pociąg”. 

Stephan to młody chłopak z zamożnej, żydowskiej rodziny, który ma przed sobą świetlaną przyszłość. Młodzieniec interesuje się sztuką, ma dobry dryg do tworzenia i pisania własnych tekstów. Jego los przeplata się z losem pięknej, aczkolwiek nieco nietypowej dziewczyny Žofie-Helene, która ma wybitne matematyczne zdolności i często posługuje się tym matematycznym językiem w codziennym życiu. Przez swoje umiejętności większość ludzi patrzy na dziewczynę jak na dziwne zjawisko, jednak Stephan i Žofie mają wspólny język i dobrze się ze sobą dogadują. Wszystko układa się dobrze do pewnego tragicznego momentu, który zmienia życie młodych bohaterów o 360 stopni. Za sprawą Adolfa Eichmanna los wszystkich żydowskich dzieci skazany jest na nieszczęście. Czy tego nieszczęścia dało się uniknąć? Jak można było tego dokonać pod okiem bezdusznych nazistów?  

„Ostatni pociąg” to niezwykle przejmująca książka, która opisuje walkę o bezcenne życie człowieka. Walkę, która niejednokrotnie mogła zakończyć się tragicznie zarówno dla tych, którzy potrzebowali pomocy, jak i dla tych, którzy tę pomoc nieśli. Opowieść o heroicznych działaniach wspaniałej kobiety, holenderki Truus Wijsmuller, która dla dobra żydowskich dzieci robiła wszystko, co w jej mocy, byleby uratować jak najwięcej istnień. By pozwolić tym najmłodszym mieć nadzieję i szansę na spokojną przyszłość. Autorka poruszyła w książce temat Kindertransportu, wokół którego przez większość czasu toczy się akcja. Choć fabuła jest fikcją, to oparta jest na prawdziwych wydarzeniach i dlatego, gdy czytam lekturę w takiej wojennej tematyce to za każdym razem jestem zdruzgotana całym okrucieństwem zapisanym na kartkach książki. 

„Ostatni pociąg” to książka, która porusza do głębi, wywołuje na skórze ciarki, a w oczach łzy. Nie mieści mi się w głowie, ile musieli wycierpieć ludzie, ile wycierpiały dzieci, przez jaką wyboistą i niebezpieczną drogę musieli przejść i ile pokładów odwagi i mądrości mieli w sobie, aby przeżyć. Styl pisania autorki jest bardzo przystępny dla czytelnika, co sprawia, że książkę czyta się dosyć szybko pomimo trudnej tematyki. Książka wywołuje ogromne emocje, skłania do refleksji i wywołuje melancholię. Dobrze jest przeczytać taką książkę, aby pamiętać o historii świata i okrutnej przeszłości oraz docenić to, co obecnie mamy. Polecam Wam lekturę książki „Ostatni pociąg”.  

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu Kobiecemu

środa, 9 września 2020

"Czterdzieści plus", Katarzyna Kostołowska


Tytuł książki: „Czterdzieści plus”
Autor: Katarzyna Kostołowska
Data premiery: 18.09.2019
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 288
Wydawnictwo Książnica
Moja ocena: 4/5 ★

„Czterdzieści plus” to drugi tom książki Katarzyny Kostołowskiej o czterech przyjaciółkach, które codziennie zmagają się z trudami rzeczywistości. To bardzo kobieca powieść o kobietach w roli głównej oczywiście. Ale żeby nie było zbyt kobieco to znajdziemy tutaj również dziecięcy i męski pierwiastek. Wiadomo, że z mężczyznami jest trochę jak z dziećmi, więc dzięki temu w książce jest wesoło. Bohaterki książki - wzorowe przyjaciółki są ze sobą w stałym kontakcie. Choć jedna z nich przebywa poza granicami Polski, to jednak kobietom nie przeszkadza to w utrzymywaniu ciepłych relacji. Tęsknota sprawia, że sympatyczne kobiety mają dużą potrzebę dzielenia się swoimi rozterkami, sukcesami i szczęściem. Wiadomo, w życiu nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, przeważnie przeważają w nim codzienne trudności i pośpiech. Grunt to mieć wokół siebie osoby, które wspomogą miłym słowem, dobrym humorem i zmotywują do działania, kiedy trzeba. To niby niedużo, a jednak wiele. Bo przecież człowiek jest istotą społeczną, która potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem, a kobiety zdecydowanie mają ogromną potrzebę wygadania się.

Anita, Magda, Karola i Asia to cztery przyjaciółki, które poznałam dzięki książce „Czterdzieści minus”. Wtedy kobiety były jeszcze przed przekroczeniem pewnego magicznego wieku, obecnie bardziej dojrzałe i doświadczone życiowo zmagają się z urokami innej kobiecości, jednocześnie zarażają siebie nawzajem pozytywną energią. Choć nie zawsze jest to łatwe, to jednak w każdym momencie życia mogą na siebie liczyć.  

Podoba mi się fakt, że przyjaźń bohaterek jest przedstawiona w książce, jako coś trwałego, mocnego, solidnego. Nie ma tutaj mowy o wojnach podjazdowych, plotkach jednej kobiety na drugą i podrzucaniu sobie kłód pod nogi. Tutaj przyjaźń jest czymś prawdziwym, nie na pokaz, kobiece relacje są głęboko zakorzenione i dobrze wypielęgnowane, jak wiekowe, rozrastające się drzewo. Co by się nie działo, cztery przyjaciółki zawsze stoją za sobą murem. W dzisiejszych czasach nie jest to takie oczywiste, dlatego jako czytelniczka bardzo pozytywnie to odebrałam. Sama chciałabym mieć takie grono sprawdzonych przyjaciółek, z którymi dzielę się wszystkim, co leży mi na sercu. Oczywiście utrzymuję kontakty koleżeńskie i co jakiś czas miło jest się odezwać do koleżanki, ale w moim przypadku nie są to takie zażyłe relacje jak te przedstawione w powieści.

„Czterdzieści plus” to udana kontynuacja pierwszego tomu książki, którą bardzo przyjemnie się czyta. Książka ma wyważone proporcje, jest w niej odpowiednio dużo słodyczy, goryczy, przyjemności i trudności. Autorka przedstawiła punkt widzenia kobiet w pewnym wieku, które w dalszym ciągu chcą cieszyć się życiem i młodością, która niestety powoli gdzieś ucieka i energią, która nie zawsze jest wystarczająca. To dobra propozycja dla czytelniczek, które szukają podobnych do siebie i bliskich sercu bohaterek. Ciepłe relacje, zawirowania damsko – męskie, tęsknota, marzenia i pragnienia – to wszystko jest zawarte w książce „Czterdzieści plus”, którą Wam polecam.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Książnica – Publicat. 

czwartek, 3 września 2020

"Zamiana", Beth O'leary

 


Tytuł książki: „Zamiana”
Autor: Beth O’leary
Data premiery: 12.08.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 416
Wydawnictwo Albatros
Moja ocena: 4/5 ★

Lubicie zmiany w swoim życiu? Ja należę raczej do grona osób, które wolą rzeczy stałe i wypróbowane. Sceptycznie podchodzę do diametralnych zmian, ale od czasu do czasu lubię zmienić coś w wystroju mieszkania, wyglądzie, czy wypróbowaniu nowej, sympatycznej knajpki. Drobne zmiany jeszcze nikomu nie zaszkodziły, a nawet powiedziałabym, że potrafią pozytywnie odmienić. A co byście powiedzieli na zamianę miejsca zamieszkania ze swoją babcią? Wy mieszkacie w domu babci, a babcia w Waszym dużym mieście i mieszkaniu. Tylko na jakiś czas…

Leena to młoda dziewczyna, która bardzo aktywnie działa w pracy. Nie widzi świata poza ważnymi projektami, żyje od jednego zlecenia do drugiego. W pewnym momencie zmęczenie daje o sobie znać i jedna pomyłka sprawia, że ląduje na przymusowym urlopie. Z początku dziewczyna nie może znaleźć sobie miejsca, ale na ratunek przychodzi jej babcia Eileen. Leena wpada na pomysł zamiany miejsca zamieszkania ze swoją babcią, na jakiś czas, aby zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowy etap życia. Czy ta niecodzienna zamiana miejsc doprowadziła je do czegoś dobrego?

"Zamiana" to ciepła i wzruszająca historia o zmaganiach z przeszłością, swoimi słabościami i pracą nad charakterem. Pełna zapału i energii Leena, która żyje na zwiększonych obrotach w pewnym momencie odcina się od swojego dotychczasowego świata. Musi zmierzyć się z oswojeniem nowej rzeczywistości i przyzwyczajeń w małym, specyficznym miasteczku. Z kolei Eileen to pełna wigoru starsza kobieta, która z rozmachem i odwagą wkracza do pełnego niespodzianek kolorowego Londynu. Spokojne dni z dnia na dzień zmieniają się w pełną wrażeń przygodę, a energiczna babcia przeżywa swoją drugą młodość. Tylko, czy w takiej zamianie ról można trwać w nieskończoność?

Książka napisana jest lekkim piórem, przyjaznym językiem i ma przyjemną treść. Bywa słodko, ale też gorzko, bowiem bohaterki mają za sobą spory bagaż doświadczeń, który nosiły przez dłuższy czas. "Zamiana" pokazuje, że nie tak łatwo jest zmienić swoje przyzwyczajenia, które człowiek wypracował na przestrzeni wielu lat. Nie jest też łatwo odciąć się od bolesnych przeżyć, straty ukochanej osoby i wewnętrznej przemiany, ale... przecież wszystko jest możliwe. W powieści przewija się motyw śmierci, choroby i straty. To trudne tematy, ale mimo tego książka jest niezwykle ciepła i oczarowuje tym swoim dobrym blaskiem.

"Zamiana" to czarująca, kobieca powieść, w której radość przeplata się ze smutkiem, nadzieja z goryczą, strach z odwagą. Książkę czytało mi się niezwykle dobrze, a perypetie sympatycznych kobiet sprawiały, że uśmiechałam się i wzruszałam jednocześnie. Potrzebowałam takiej lektury i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu Albatros

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...