Tytuł książki: „Czterdzieści plus”
Autor: Katarzyna Kostołowska
Data premiery: 18.09.2019
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 288
Wydawnictwo Książnica
Moja ocena: 4/5 ★
„Czterdzieści plus” to drugi tom książki Katarzyny Kostołowskiej o czterech przyjaciółkach, które codziennie zmagają się z trudami rzeczywistości. To bardzo kobieca powieść o kobietach w roli głównej oczywiście. Ale żeby nie było zbyt kobieco to znajdziemy tutaj również dziecięcy i męski pierwiastek. Wiadomo, że z mężczyznami jest trochę jak z dziećmi, więc dzięki temu w książce jest wesoło. Bohaterki książki - wzorowe przyjaciółki są ze sobą w stałym kontakcie. Choć jedna z nich przebywa poza granicami Polski, to jednak kobietom nie przeszkadza to w utrzymywaniu ciepłych relacji. Tęsknota sprawia, że sympatyczne kobiety mają dużą potrzebę dzielenia się swoimi rozterkami, sukcesami i szczęściem. Wiadomo, w życiu nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, przeważnie przeważają w nim codzienne trudności i pośpiech. Grunt to mieć wokół siebie osoby, które wspomogą miłym słowem, dobrym humorem i zmotywują do działania, kiedy trzeba. To niby niedużo, a jednak wiele. Bo przecież człowiek jest istotą społeczną, która potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem, a kobiety zdecydowanie mają ogromną potrzebę wygadania się.
Anita, Magda, Karola i Asia
to cztery przyjaciółki, które poznałam dzięki książce „Czterdzieści minus”.
Wtedy kobiety były jeszcze przed przekroczeniem pewnego magicznego wieku,
obecnie bardziej dojrzałe i doświadczone życiowo zmagają się z urokami innej kobiecości,
jednocześnie zarażają siebie nawzajem pozytywną energią. Choć nie zawsze jest
to łatwe, to jednak w każdym momencie życia mogą na siebie liczyć.
Podoba mi się fakt, że przyjaźń bohaterek jest przedstawiona w książce, jako coś trwałego, mocnego, solidnego. Nie ma tutaj mowy o wojnach podjazdowych, plotkach jednej kobiety na drugą i podrzucaniu sobie kłód pod nogi. Tutaj przyjaźń jest czymś prawdziwym, nie na pokaz, kobiece relacje są głęboko zakorzenione i dobrze wypielęgnowane, jak wiekowe, rozrastające się drzewo. Co by się nie działo, cztery przyjaciółki zawsze stoją za sobą murem. W dzisiejszych czasach nie jest to takie oczywiste, dlatego jako czytelniczka bardzo pozytywnie to odebrałam. Sama chciałabym mieć takie grono sprawdzonych przyjaciółek, z którymi dzielę się wszystkim, co leży mi na sercu. Oczywiście utrzymuję kontakty koleżeńskie i co jakiś czas miło jest się odezwać do koleżanki, ale w moim przypadku nie są to takie zażyłe relacje jak te przedstawione w powieści.
„Czterdzieści plus” to udana kontynuacja pierwszego tomu książki, którą bardzo przyjemnie się czyta. Książka ma wyważone proporcje, jest w niej odpowiednio dużo słodyczy, goryczy, przyjemności i trudności. Autorka przedstawiła punkt widzenia kobiet w pewnym wieku, które w dalszym ciągu chcą cieszyć się życiem i młodością, która niestety powoli gdzieś ucieka i energią, która nie zawsze jest wystarczająca. To dobra propozycja dla czytelniczek, które szukają podobnych do siebie i bliskich sercu bohaterek. Ciepłe relacje, zawirowania damsko – męskie, tęsknota, marzenia i pragnienia – to wszystko jest zawarte w książce „Czterdzieści plus”, którą Wam polecam.
Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Książnica –
Publicat.
Sama wątpię że się skuszę , ale dla mojej mamy sądzę że może się spodobać tym bardziej że w mojej biblioteczce nie może nic znaleźć nic dla siebie bo czytam raczej książki w których bohaterki są w moim wieku :) Tym bardziej że wydaje się być to coś na kształt serialu Przyjaciółki którego ona jest fanką :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Tak, myślę, że mamie może się spodobać ta książka :) Polecam :)
UsuńKiedyś może dotrę do całej serii.
OdpowiedzUsuńLekkie, kobiece książki :)
Usuń