środa, 28 października 2020

RECENZJA PREMIEROWA, "Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów", Ewa Pągowska


Tytuł książki: „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów”
Autor: Ewa Pągowska
Kategoria: Literatura faktu
Data premiery: 28.10.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 352
Wydawnictwo Znak
Moja ocena: 4/5

W obecnych czasach trudno jest o wewnętrzny spokój. Każdy z nas wiecznie gdzieś pędzi, czegoś nieustannie szuka, staramy się iść za trendami, żyć na sto procent i sprostać wszelkim zadaniom. Świat nie ułatwia tego zadania, a wręcz wywołuje sporą presję. Wiadomo, że każdy z nas miewa gorsze dni, spadki nastroju i ogólną niechęć do życia – wtedy nic nam się nie chce, jesteśmy poddenerwowani i płaczliwi. Coraz częściej człowiek nie jest w stanie udźwignąć ciężaru wszystkich codziennych spraw, zarówno zawodowych i prywatnych. Mam wrażenie, że obecnie  ludzie bardziej dbają o swój wygląd zewnętrzny, formę fizyczną, niż zdrowie psychiczne. A gdy tej dobrej psychicznej formy zabraknie mogą dziać się różne rzeczy, niekoniecznie pozytywne. Co wtedy robić? Gdzie szukać pomocy i jak nie zwariować w tym szalonym świecie?

„Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” to zbiór wywiadów ze znanymi lekarzami zajmującymi się różnymi dziedzinami psychiatrii. W książce znajdziemy informacje dotyczące między innymi depresji, zaburzeń lękowych, schizofrenii, uzależnień, psychiatrii sądowej, psychogeriatrii. Muszę przyznać, że trochę obawiałam się tej książki, ale po rozpoczęciu lektury już wiedziałam, że będzie dobrze. Autorka zadała wiele ciekawych pytań specjalistom, którzy na co dzień mają do czynienia z różnorodnymi ludzkimi historiami. Jedne z nich mogą wydawać się tylko z pozoru zwyczajne, a jednak to właśnie one niejednokrotnie zmieniają się w ludzkie dramaty, smutne historie lub sytuacje, od których włosy jeżą się na głowie.

Ludzka psychika i procesy w niej zachodzące nadal nie są do końca zbadanym tworem, stąd tak trudno jest postawić w pełni trafną diagnozę i wdrożyć odpowiednie środki, aby pomóc drugiej osobie. W końcu nawet najbardziej wybitni lekarze nie są w stanie w pełni zajrzeć w głąb umysłu człowieka i jednoznacznie określić, co komu leży na duszy. Niejednokrotnie kontakt z pacjentami bywa też utrudniony przez ich różne zachowania nie zawsze zależne od nich. To wszystko jest interesujące i pozwala poznać punkt widzenia tej drugiej strony – lekarza specjalisty, który nieraz ma niełatwe zadanie.

W moim odczuciu książka „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów” to warta uwagi propozycja, która po części pozwoli nam zrozumieć tajniki pracy psychiatrów. Generalnie książka jest ciekawym zbiorem spostrzeżeń, kulisów pracy specjalisty z pacjentem, a zebrane wywiady są napisane prostym językiem, bez nadęcia i niezrozumiałych pojęć. Doceniam to, że autorka podjęła się trudnego tematu, ponieważ w naszym społeczeństwie temat zdrowia psychicznego nadal budzi wiele skrajnych emocji i postaw. Mam też wrażenie, że zdrowie psychiczne jest traktowane nieco po macoszemu i spycha się je na dalszy plan. A przecież podstawą dobrego życia jest dobre zdrowie, nie tylko fizyczne, ale właśnie przede wszystkim psychiczne. Właściwie to powinno być podstawą i na tym powinniśmy się koncentrować. Bo nie pomoże nawet najlepsza kondycja fizyczna, jeśli psychika będzie wymagać pomocy.  

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak

piątek, 23 października 2020

"Spragnieni, by żyć", Anna Szafrańska


Tytuł książki: „Spragnieni, by żyć”
Autor: Anna Szafrańska
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 364
Wydawnictwo Burda
Moja ocena: 4/5

Życie w niedużym miasteczku może być miłą perspektywą. Wydawać by się mogło, że w takich miejscach panuje sielska atmosfera, wszyscy się znają, czas płynie jakoś wolniej i nie ma wszechobecnego w wielkim mieście wyścigu szczurów. Oprócz pozytywów życie w małej miejscowości może mieć także tą gorszą stronę. Plotki rozchodzą się tu z prędkością światła, a ludzie, którzy wykraczają poza pewne określone normy zostają wyeliminowani z życia lokalnej społeczności. Zaczyna się spoglądanie na siebie wilkiem, szepty i nieprzyjemne komentarze, spoglądanie poprzez pryzmat pewnych zdarzeń. Czy te wszystkie działania mieszkańców wobec wykluczonych z góry jednostek są słuszne?  

Alicja to młoda mieszkanka niedużego miasteczka, która jest w trakcie przygotowania do matury. Dziewczyna jest skoncentrowana na szkolnych obowiązkach, dodatkowo jest też dobrą i bardzo pomocną córką. Można by pomyśleć, że to ideał, a rodzice takiego dziecka wprost pękają z dumy. Niestety rodzice Alicji nie są zbyt wylewni w okazywaniu uczuć - raczej bije od nich wszechogarniający chłód i obojętność wobec córki. Alicja cierpi z tego powodu, ale mimo swojego bólu stara się zachować pozory normalności i zbudować namiastkę ciepłego domu rodzinnego. Jednak świadomość, że działa się  w pojedynkę, a przeważająca część mieszkańców miasteczka nie darzy rodziny Alicji sympatią sprawiają, że nie jest łatwo…

„Spragnieni, by żyć” to książka, wobec której miałam nieco mieszane uczucia. Na początku lektury jakoś nie mogłam wgryźć się w fabułę, nieco nużyły mnie niektóre fragmenty i miałam wrażenie, że jestem po prostu za stara na takie historie. Jednak im czytałam dalej, to moje odczucia zaczęły się powoli zmieniać. Po średnim początku lektury w dalszej części książki zaczęłam odczuwać paletę różnych, skrajnych emocji, które zmieniały się u mnie dosłownie tak, jak fazy rozwoju motyla. Począwszy od niedowierzania, smutku, obawy, po niepewny uśmiech i nadzieję. Te wszystkie uczucia ulotne jak motyl sprawiły, że książka stała się dla mnie na tyle interesująca, że nie mogłam się od niej oderwać i odłożyć jej na bok. Styl pisania autorki jest przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się bardzo dobrze, a sam pomysł na fabułę i poruszenie trudnych tematów, jakimi są śmierć dziecka, skomplikowane relacje rodzic – dziecko, wykluczenie społeczne, problemy psychiczne zasługuje na to, żeby tę książkę docenić. Autorka ukazała mroczne strony ludzkiej psychiki, które potrafią wymknąć się spod kontroli i ryz, kiedy człowiek pogubi się w swoich różnych myślach. To przerażające i ciekawe zarazem przedstawienie ludzkich motywów i działań wywołuje dreszcze i sprawia, że  w moim odczuciu „Spragnieni, by żyć” to dobra książka, ale chyba jednak skierowana bardziej dla młodszego grona odbiorców, którzy lubią książki z gatunku new adult. Jeśli lubicie emocjonujące i zaskakujące historie i nie boicie się trudnych tematów, to ta książka będzie ciekawą propozycją.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda

poniedziałek, 19 października 2020

"Biały ptak", R.J. Palacio



Tytuł książki: „Biały ptak”
Autor: R.J. Palacio
Kategoria: Literatura piękna
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: twarda
Liczba stron: 224
Wydawnictwo Albatros
Moja ocena: 5/5

„Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” – to znane powiedzenie jest aktualne w dzisiejszych czasach, jednak nie do końca stosowane. Co jakiś czas słyszymy z mediów o dzieciach, czy nastolatkach, którzy są prześladowani w szkole i poza nią. Jednym z wielu powodów jest nieodmiennie inny wygląd, kolor skóry, status majątkowy, czy pochodzenie.  Czy te wszystkie czynniki są wyznacznikiem tego, że traktujemy drugiego człowieka, jako kogoś gorszego/lepszego od nas?
Czy to jest człowieczeństwo?

„Biały ptak” to jedna z tych książek, które obowiązkowo wszyscy powinni przeczytać. To powieść graficzna przedstawiającą zdarzenia z czasów wojny, która jest jednocześnie bardzo trudną i piękną historią. Historią cudownie napisaną i narysowaną na podstawie prawdziwych zdarzeń, które na świecie miały miejsce. Książka przedstawia losy opowiadane przez Sarę Blaum – obecnie staruszkę, która wszystko przeżyła na własnej skórze. Przygodę rozpoczynamy w momencie telefonu wnuka do Sary w sprawie pomocy z pracą domową do szkoły. Sara z początku z pewnym lękiem wysłuchuje wnuka, ale w końcu decyduje się opowiedzieć swoją trudną przeszłość. Przeszłość, którą trzeba obowiązkowo opowiadać, aby inni nie zapomnieli…

Ta graficzna opowieść jest bardzo emocjonalną lekturą. Czytając i uważnie śledząc obrazki miałam niejednokrotnie zaciśnięte gardło, a w oczach łzy. Sama do końca nie umiem ubrać moich wszystkich myśli w słowa po lekturze tej niezwykłej książki. Mogę powiedzieć na pewno, że jest to poruszająca do głębi historia zarówno dla młodszych i starszych czytelników. Każdy bez wyjątku powinien po nią sięgnąć. Trudna tematyka przedstawiona w niezwykłej graficznej oprawie zdecydowanie przykuwa oczy, ale również duszę i umysł. To książka, która zawiera w sobie ogromny ładunek powagi i wrażliwości jednocześnie. To jedna z najbardziej wzruszających książek o tematyce wojennej, jaką przeczytałam do tej pory. Oprócz wojennej tematyki w książce poruszone są inne, nie mniej ważne zagadnienia. Prześladowania szkolne za pochodzenie i odmienny wygląd, ludzka znieczulica i obojętność na krzywdę drugiego człowieka, którą niejednokrotnie widzimy, ale nie reagujemy, egoizm, który w zbyt dużych ilościach nikomu nie pomaga, aż wreszcie światło, które każdy z nas ma w sobie. Światło, które nigdy nie zgaśnie, jeżeli będziemy czynić dobro. Dobro, które na pewno wróci do nas, gdy tylko damy je innym sami od siebie… Czasami mniej słów, znaczy więcej, dlatego na tym skończę i bardzo, bardzo, bardzo, z całego serca polecam Wam lekturę książki „Biały ptak”.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros


środa, 14 października 2020

"Czterdzieści i co z tego", Katarzyna Kostołowska

 


Tytuł książki: „Czterdzieści i co z tego”
Autor: Katarzyna Kostołowska
Data premiery: 2.09.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
Wydawnictwo Książnica
Moja ocena: 4/5

„Spójrz, jak wszystko się niezmiennie zmienia” – to fragment pięknej, polskiej piosenki, którą śpiewali w duecie Zbigniew Wodecki i Zdzisława Sośnicka. Słowa te są niezwykle prawdziwe i bardzo trafnie opisują otaczającą nas rzeczywistość. Wszystko się zmienia i to normalne, że nic nie stoi w miejscu. Wszystko płynie, życie idzie do przodu, a wraz z nim nowe szanse, stare problemy i nagłe wydarzenia. Jakie wydarzenia miały miejsce w życiu czterech sympatycznych wrocławianek z trzeciego tomu książki „Czterdzieści i co z tego”?

Anita, Aśka, Magda i Karola to kobiety, które miałam okazję poznać wcześniej w poprzednich tomach. W najnowszej części bohaterki żyją dniem codziennym zmagając się jak zwykle z prozą życia, czyli krzyczącymi dziećmi, głośnymi zwierzakami, rodzicami, teściami i pomysłami partnerów – obecnych i byłych. Oprócz bezlitośnie upływających lat, które są coraz bardziej widoczne w lustrzanym odbiciu, życie kobiet jest względnie spokojne i poukładane i niewiele się w nim zmienia. Większość z bohaterek na to nie zważa, jednak jedna z wrocławianek jest dosyć mocno wyczulona na tym punkcie i nie może się pogodzić z nieznośnym faktem. Niestety, nie można z tym nic zrobić, a jedynie zaakceptować siebie w zastanej sytuacji. Jednak czasami nie ma nic bardziej trudnego od samoakceptacji i dostrzegania szczęścia w ulotnych momentach codzienności…

Będąc w trakcie lektury książki „Czterdzieści i co z tego” miałam lekkie wrażenie, że gdzieś już to wszystko czytałam, gdzieś się z tym spotkałam. Muszę szczerze się przyznać, że pierwsza połowa książki nieco mnie znużyła i była w moim odczuciu trochę jak „odgrzewany kotlet”. Miałam wrażenie, że „to już było” i za bardzo nie wciągnęłam się w fabułę. Nieco mnie to zniechęciło, ale czytałam dalej i muszę Wam powiedzieć, że druga połowa książki była zdecydowanie lepsza. Fabuła nabrała prędkości i poczułam przyjemny powiew świeżości w tej historii. Podobało mi się to, że autorka nie skoncentrowała się tylko na lekkiej, cukierkowej otoczce, ale dodała do niej nieco goryczki. To wywołało u mnie lawinę różnych emocji i wzruszeń, które mną zawładnęły pod koniec lektury. To wszystko sprawiło, że w ostatecznym rozrachunku książka „Czterdzieści i co z tego” była w moim odczuciu udaną lekturą. Polecam Wam wszystkie trzy tomy losów wrocławianek – to seria z ciepłą, zabawną i wzruszającą historią o sile wsparcia i przyjaźni, udanych relacjach, które można zbudować z innymi kobietami i starannie je pielęgnować. Bo w końcu w kobietach tkwi siła. J

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Publicat i Książnica


czwartek, 8 października 2020

"Najgłośniej krzyczy serce", Martyna Senator


Tytuł książki: „Najgłośniej krzyczy serce”
Autor: Martyna Senator
Data premiery: 2.09.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
Wydawnictwo We need YA
Moja ocena: 4/5

Zbyt gruba, zbyt brzydki, zbyt nieśmiała, zbyt wrażliwy… Skądś to znacie? Czas przeszły spędzony w szkolnych ławach nie zawsze jest beztroski i łatwy. Nie dosyć, że z każdym rokiem nauki jest coraz więcej, a czasu coraz mniej, to jeszcze relacje z rówieśnikami bywają bardzo skomplikowane. Łatwo się mówi: „Nie przejmuj się”, „Nie zwracaj na to uwagi”, kiedy słowne zaczepki będące z początku niewinnymi i głupimi żartami uderzają w najczulsze struny nastolatka i zmieniają codzienność w koszmar.

Nina to dziewczyna wkraczająca w dorosłość, której największą pasją jest taniec. Kiedy słyszy muzykę to oczami wyobraźni układa niezwykłe taneczne choreografie. To jej największa miłość i odskocznia od codzienności. W liceum, do którego uczęszcza jest dosyć niewidzialną dla innych nastolatką, dodatkowo zostaje wyznaczona przez nauczycielkę do pomocy w nauce matematyki jednemu z uczniów, który jest dosyć trudny w obyciu. Pewnego dnia na szkolnym korytarzu za sprawą Huberta - lidera drużyny sportowej - jej poukładany świat z dnia na dzień zaczyna rozpadać się na kawałeczki niczym potłuczone lustro i brutalnie kaleczy jej duszę. Sytuacja z każdym kolejnym dniem zaczyna przybierać na sile, a chamskie żarty ze strony chłopaka zmieniają życie Niny w istne piekło. Czy ten rozprzestrzeniający się pożar ktoś będzie w stanie zatrzymać?

Mam wrażenie, że książka „Najgłośniej krzyczy serce” to głośny apel w sprawie przemocy i hejtu. To książka, o której zarówno młodzi ludzie i dorośli powinni usłyszeć i byłoby miło, gdyby ją przeczytali. Historia Niny i jej rówieśników pobudza do myślenia, wzbudza sporo emocji i wywołuje refleksje na temat współczesnego świata nastolatków w szkolnych murach i poza nimi. Świata, który niejednokrotnie bywa bardzo brutalny i doprowadza do tragedii. Tragedii tych w wielu przypadkach można byłoby uniknąć, gdyby tylko świadkowie różnych zdarzeń mieli w sobie odwagę do reagowania i sprzeciwiania się niesprawiedliwości. Tylko czy to aby na pewno wystarczy? Czy jedna kropla w morzu potrzeb pomoże uniknąć wielu przykrym sytuacjom? Tego nie możemy być pewni, ale na pewno warto próbować walczyć ze złem. Książka porusza temat hejtu wśród nastolatków. Autorka zaprezentowała różne postawy rodziców, pracowników placówek edukacyjnych i młodych ludzi wobec zaistniałych sytuacji. Te przedstawione postawy są skrajnie różne, w zależności od tego, po której stronie barykady stoimy. Niektóre z nich bulwersują, z niektórymi zgadzamy się w stu procentach. Choć historia Niny jest fikcją literacką, to opisane wydarzenia niestety niejednokrotnie dzieją się w prawdziwym życiu na co dzień. Treść zawarta w książce powinna być przestrogą i sygnałem dla dorosłych i młodych ludzi. Sygnałem, aby mieć oczy i uszy szeroko otwarte na krzywdę drugiego człowieka. Polecam książkę „Najgłośniej krzyczy serce” młodszym i starszym.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu We need YA

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...