poniedziałek, 31 maja 2021

„Łączniczki z Paryża”, Pam Jenoff


Tytuł książki: „Łączniczki z Paryża”

Autor: Pam Jenoff
Kategoria: Powieść historyczna
Data premiery: 13.04.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 448
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Moja ocena: 5/5 

Prawda jest jednym z podstawowych fundamentów życia człowieka. Choć zdarza się, że prawda nie zawsze jest czymś miłym i przyjemnym, to jednak ma w sobie coś oczyszczającego, co sprawia, że chcemy w przyszłości zrobić niektóre rzeczy lepiej. W odniesieniu do historii świata prawda ma ogromną wartość, ponieważ dzięki niej mamy wiedzę o wydarzeniach, które miały miejsce na ziemi. Niestety, czasami odkrycie prawdy nie jest prostą drogą, ale kto powiedział, że będzie łatwo?

Pewnego dnia w Nowym Jorku, w roku 1946 młoda kobieta o imieniu Grace znajduje na dworcu porzuconą walizkę. Znalezisko nie daje kobiecie spokoju, a dodatkowo zaciekawiona porzuconym bagażem i wiedziona intuicją postanawia do niej zajrzeć. W środku znajduje starannie poukładane rzeczy i zdjęcia zawinięte w kawałek koronki przedstawiające piękne, młode kobiety. Tajemnicze zdjęcia z walizki nie dają spokoju kobiecie. Grace postanawia dowiedzieć się, kim są kobiety ze zdjęć i wrócić po walizkę, jednak walizki już nie odnajduje… Czy ciekawość doprowadziła kobietę do prawdy, której szukała?

Sięgając po książkę czułam, że będzie to niezwykła historia. Łączniczki z Paryża” to historia, która inspirowana jest II wojną światową i zawiera sporo cząstek kobiecości, bo kobiety grają tutaj pierwsze skrzypce. To historia kobiet, które werbowane były do tajnej agencji i ich zadaniem miało być między innymi przekazywanie tajnych wiadomości, ale też zdobywanie informacji. Było to zadanie, na szali którego było śmierć i życie, ale jednak one zaryzykowały. Zostawiły swoich bliskich, dzieci, swoje domy, by ramię w ramię u boku mężczyzn walczyć o swój kraj. Chciały pomagać, były odważne, inteligentne, piękne i dobrze przygotowane do realizacji swoich zadań. Pieczę nad przygotowaniem kobiet do tajnych misji sprawowała przebojowa i doświadczona Eleanor Trigg. Wydawać by się mogło, że wszystko szło ku dobrej drodze, jednak błąd i zdrada jednego z bliskich współpracowników Eleanor sprawiły, że wiele kobiet z fotografii straciło życie. „Łączniczki z Paryża” to nieoczywista powieść o wydarzeniach inspirowanych prawdziwą historią, w której przelała się krew. Fabuła ma dwie linie czasowe, w których czytamy o wydarzeniach teraźniejszych i przeszłych, co bardzo lubię. To powieść o kobiecych decyzjach, poświęceniu, odwadze i wrażliwości. To porównanie odmiennego sposobu traktowania kobiet i mężczyzn w czasach wojny. Czy wiele się zmieniło od tego czasu? Można by dyskutować na ten temat. Fabuła książki w moim odczuciu cały czas rozbudza ciekawość, a jej lektura wywołuje sporo przemyśleń. Polecam wszystkim, którzy lubią tematykę historyczną. 

Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję
Wydawnictwu Prószyński i S-ka

poniedziałek, 24 maja 2021

„Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat. Mentalny lifting dla początkujących”, Monika Bittl



Tytuł książki: „Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat. Mentalny lifting dla początkujących”
Autor: Monika Bittl
Kategoria: Poradnik, psychologia
Data premiery: 24.05.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 312
Wydawnictwo Otwarte
Moja ocena: 4/5

My kobiety jesteśmy niezwykłe. Na co dzień ogarniamy rzeczywistość, niezależnie, czy znajdujemy się na placu boju pomiędzy gotowaniem, a sprzątaniem w domowym zaciszu lub intensywnie kroczymy po meandrach kariery zawodowej. Pragniemy atrakcyjnie wyglądać mimo, że czasu brak, a lata lecą, a przy tym chcemy robić wszystko jak najlepiej. Skoncentrowane na innych często gubimy się w pułapce tej codzienności chcąc zadowolić wszystkich, tylko nie siebie. Godzimy się na różne rzeczy, często wbrew sobie. Nie potrafimy tupnąć nogą, kiedy trzeba. Czasami boimy się głośno mówić o tym, co naprawdę myślimy. W pewnym momencie zaczyna nas to frustrować, ale przecież z każdym kolejnym rokiem stajemy się bogatsze o nowe doświadczenia. Może w pewnym wieku w końcu trzeba zwolnić tempo i przestać być wiecznie uśmiechniętą Zosią-samosią?

Monika Bittl w swojej najnowszej książce przedstawia obraz kobiety po czterdziestce, która najlepsze ma dopiero przed sobą. Przekroczenie magicznej liczby, często owianej złą sławą nie musi być początkiem końca, a wręcz przeciwnie – może być czasem rozkwitu, asertywności i zdrowego egoizmu. W końcu jak nie teraz, to kiedy? My kobiety często nie mamy czasu pomyśleć o sobie, swoich potrzebach i marzeniach. Codziennie gdzieś pędzimy, starając się zadowolić wszystkich dookoła, tylko nie siebie. Jako młode dziewczyny zbieramy swoje życiowe doświadczenia, uczymy się na błędach i wyciągamy wnioski na przyszłość. Z upływem lat, jako kobiety coraz bardziej dojrzałe dostrzegamy, że świat nie kręci się wokół innych, a własne potrzeby, cele i dobre samopoczucie są tak samo ważne, jak naszych bliskich. Wychodzi na to, że nie taka czterdziestka straszna, jak ją malują. ;)

Książka „Kobiety nie kłamią i mają najwyżej 39 lat” to poradnik o kobietach dla kobiet. Autorka w bardzo lekkim i przyjemnym stylu dzieli się swoim doświadczeniem i obserwacjami, zabawnymi anegdotami ze swojego życia i przemyśleniami na temat przekroczenia pewnej granicy wieku, która często spędza sen z powiek i wzbudza obawy. Jak to będzie, gdy będę starsza? Nie będę już atrakcyjna? Jakie będzie moje życie, gdy skończę czterdzieści lat? Nic z tych rzeczy! Autorka odczarowuje tę okrągłą liczbę i mam wrażenie, że opiera się na haśle: „życie zaczyna się po czterdziestce”. Bo przecież przekraczając kolejną, okrągłą rocznicę urodzin nie trzeba zamykać się w czterech ścianach i w ciepłych kapciach gotować obiad. Wręcz przeciwnie! To dobra okazja, aby coś zmienić na lepsze. By uwolnić swój potencjał i pokazać nieco pazura i niezależności. Zarówno treść jak i forma przekazu zawarta w książce jest napisana zwyczajnie po ludzku, kobiecym okiem, ale z humorem, bez zbędnego nadęcia i gderania pomimo zabawnej kury na okładce J Całość oceniam bardzo pozytywnie i mimo, że do czterdziestki mam jeszcze trochę czasu to z pewnością zapamiętam tę lekturę.

Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję Wydawnictwu Otwartemu

piątek, 21 maja 2021

„Niełatwe powroty”, cykl: Pensjonat na wzgórzu (tom 1), Aleksandra Rak



Tytuł książki: „Niełatwe powroty”, cykl: Pensjonat na wzgórzu (tom 1)
Autor: Aleksandra Rak
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 14.04.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Wydawnictwo Dragon
Moja ocena: 4/5

Przeszłość potrafi wprowadzić sporo zamieszania do teraźniejszości. Niewyjaśnione sprawy czasami ciągną się za człowiekiem jak zły sen, jak coś niechcianego, o czym chciałoby się zapomnieć. Nie jest łatwo nieść ze sobą taki bagaż, ale czasami tak po prostu jest. Skomplikowane relacje między ludźmi psują atmosferę, a może prościej byłoby po prostu pewne sprawy sobie wyjaśnić? Problem w tym, że ktoś musi tą rozmowę zacząć, a przeważnie nie ma do tego chętnych.

Trzy kobiety – siostry, które od dawna nie miały ze sobą kontaktu nagle się spotykają. Dotychczas każda zajęta była swoim życiem, każda zdążyła uzbierać bagaż doświadczeń, ale jedno nagłe wydarzenie powoduje, że ich drogi znowu się zeszły. Klaudia, Martyna i Patrycja spotykają się w swoim domu rodzinnym w pięknych okolicznościach przyrody, w uroczej miejscowości w Bieszczadach. Kto by nie chciał oderwać się od swoich zmartwień i zatopić się w sielskim krajobrazie pełnym zieleni? Niestety szkopuł tkwi w tym, że siostry nie są do siebie zbyt życzliwie nastawione, co powoduje sprzeczki i nerwową atmosferę. Czy po latach rozłąki i niewyjaśnionych sprawach z przeszłości siostry będą w stanie ze sobą normalnie rozmawiać?

„Niełatwe powroty” to książka, która rozpoczyna cykl „Pensjonat na wzgórzu”. To powieść, w której przedstawione zostały dosyć niepoukładane relacje pomiędzy kobietami – siostrami i które to w dojrzałym życiu nie potrafią znaleźć wspólnego języka. W obliczu trudnej sytuacji bohaterki zmuszone były spotkać się ze sobą, lecz to spotkanie zdecydowanie nie należało do łatwych. Każda z kobiet ma swoje tajemnice, przeżywa trudności, a wspomnienia z dzieciństwa i niedomówienia tylko dolewają oliwy do ognia. To historia, która na początku wydaje się być przeciętną historią jakich wiele, ale w codziennym życiu takie rzeczy dzieją się częściej, niż nam się wydaje. To powieść o zmaganiach z przeszłością i próbach odbudowania teraźniejszości na solidnych fundamentach, których jednymi z głównych składników są zaufanie, szczerość i życzliwość. Nie jest to łatwe zadanie, gdy w jednym miejscu spotykają się trzy różne kobiety o różnych temperamentach. Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy kobiet, bowiem historia pod koniec książki zaczęła powoli nabierać kolorów. Jedyne, czego mi brakowało w tej książce to więcej opisów urokliwych Bieszczad – mam cichą nadzieję, że w kolejnym tomie będzie bardziej zielono. J

Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję Wydawnictwu Dragon

czwartek, 13 maja 2021

„Moja droga Emmie Blue”, Lia Louis



Tytuł książki: „Moja droga Emmie Blue”
Autor: Lia Louis
Kategoria: Literatura obyczajowa
Data premiery: 24.03.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 368
Wydawnictwo Słowne (dawniej Burda)
Moja ocena: 4/5

Przyjaźń to piękna relacja, która odpowiednio pielęgnowana rozkwita i nieustannie trwa. Z przyjaźni można czerpać wiele niematerialnego dobra, które pozytywnie wpływa na nasze emocje, postrzeganie świata i doskonale buduje nasze poczucie bezpieczeństwa. Przyjaźń to bezcenny dar i szczęściarzami są ci, którzy mieli okazję zaznać w życiu tej najprawdziwszej przyjaźni. Jednak czasami w życiu bywa niestety tak, że najbliższa i najbardziej zaufana osoba potrafi w jednej chwili zniszczyć relację, zupełnie jakby przebiła balon igłą. Trzeba bardzo uważać, bo czasami ten przyjaciel może okazać się człowiekiem, który niszczy, a nie buduje…

Pewnego dnia młoda dziewczyna Emmie wypuszcza czerwony balon do nieba wraz z dołączonym do niego liścikiem. Traf chce, że niecodzienną przesyłkę znajduje na plaży w zupełnie innym i oddalonym od początku balonowej podróży młody chłopak Lucas. Los sprawia, że dwoje młodych ludzi za sprawą podniebnej wiadomości spotyka się ze sobą i świata już poza sobą nie widzą. Nieco zagubiona Emmie znajduje bratnią duszę, z którą spędza najlepsze chwile i lata swojego życia. Dziewczyna jest pewna, że Lucas pewnego dnia powie jej magiczne słowa, które na zawsze odmienią ich życie. Niestety, los jest bardzo przewrotny i lubi namieszać w ludzkich marzeniach…

„Moja droga Emmie Blue” to niezwykle ciepła, trochę bajkowa i wyjątkowa historia o sile przyjaźni i miłości. To powieść o nastoletnich rozterkach, emocjach i nadziejach na szczęście. W końcu każdy pragnie być kochany i szczęśliwy, a w głowach młodych ludzi siedzi pełno marzeń. Tytułowa Emmie to dziewczyna nieco naiwna, z głową w chmurach i zbyt wpatrzona w swojego przystojnego przyjaciela. Emmie jest zawsze gotowa wyruszyć w potrzebie z sercem na dłoni tam, gdzie jej kochany przyjaciel. Czy takie stałe bycie na wyciągnięcie ręki może wyjść na zdrowie? Nie sądzę, ale czego dziewczyna nie zrobi dla najlepszego przyjaciela. Bardzo podobał mi się pomysł na balonową wiadomość – to takie trochę naiwne, romantyczne i ulotne, ale jednocześnie piękne i dające nadzieję. Sama fabuła tej historii nie jest zbyt odkrywcza, raczej powiedziałabym, że w pewnych momentach była do bólu przewidująca, ale mimo tego książkę czytałam z zainteresowaniem i przyjemnością. Potrzebowałam takiej świeżości i młodzieńczej energii postaci. Oprócz głównej bohaterki i jej przyjaciela w książce poznajemy równie ciekawe postacie, które wprowadzają nieco pozytywnego zamieszania. „Moja droga Emmie Blue” to rozbrajająco naiwna, piękna, momentami wzruszająca i ciepła opowieść, która pozostaje w pamięci.

Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję Wydawnictwu Słowne (Burda)

wtorek, 4 maja 2021

„Jeszcze jedna szansa”, Agata Sawicka



Tytuł książki: „Jeszcze jedna szansa”
Autor: Agata Sawicka
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 24.03.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 352
Wydawnictwo Dragon
Moja ocena: 4/5 

Każdy z nas ma tajemnice. Tajemnice małe i duże – te, które się w sobie nosi, które czasami ciążą na naszych barkach i spędzają sen z powiek oraz te mniejsze, które dodają smaczku i charakteru. Każda z tajemnic ma swoją historię i ładunek emocjonalny, który stworzyli ludzie. Część z tych tajemnic czeka na odkrycie lub będzie cichutko zanikać aż do zapomnienia. Lepiej jest wiedzieć, czy nie wiedzieć? Zaspokoić ciekawość i odkryć nieznane, czy zrezygnować z poszukiwań i cieszyć się spokojem?

Hania to młoda kobieta, która wiedzie dosyć spokojne i monotonne życie w urokliwym Krakowie. Jest zwyczajną dziewczyną, która chciałaby zaznać w życiu choć trochę szczęścia w miłości. Życie toczy się powolnym torem, aż do dnia, w którym dowiaduje się, że otrzymała w spadku dom w nadmorskiej miejscowości od nieznanego człowieka. Zaskoczona kobieta postanawia odkryć tajemnicę tego niespodziewanego prezentu i w tym celu wyjeżdża z rodzinnego Krakowa. Niezbyt miłe powitanie ze strony niektórych mieszkańców nowego miejsca nie zachęca Hani do dalszego pobytu, jednak ciekawość jest silniejsza niż obawy. Czy ciekawość kobiety sprowadzi na nią kłopoty?

„Jeszcze jedna szansa” to powieść obyczajowa z tajemnicą i historią w tle. Z jednej strony mamy współczesną bohaterkę z jej rozterkami, a z drugiej strony losy jej przodków, które wspólnie z bohaterką odkrywamy. Książka opowiada o sile zakazanej miłości w czasach wojny, o jej trudach i okrucieństwie. O traktowaniu ludzi i segregowaniu ich na „lepszych” i „gorszych”. Wspólnie z główną bohaterką odkrywamy burzliwe dzieje życia jej krewnych i poznajemy motywy zachowań. To niełatwa podróż do korzeni, ale dzięki tej podróży bohaterka odkrywa cząstkę swojej tożsamości. Oprócz historii w tle poznajemy także współczesne problemy kobiety, relacje damsko – męskie, które nie są proste. W książce pojawia się też wątek kryminalny, którego się nie spodziewałam. Pomysł na wkomponowanie losów przodków z czasów wojny bardzo mi się podoba, bo lubię powieści w takim klimacie i to dodaje charakteru tej historii. Sama fabuła współczesnej linii czasowej momentami była dla mnie nieco przewidywalna, a styl autorki w moim odczuciu jest trochę ciężki w odbiorze. Według mnie w ogólnym rozrachunku książka jest interesująca, skłania do wzruszeń i wywołuje wiele emocji.

Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję Wydawnictwu Dragon

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...