Tytuł książki: „Łączniczki z Paryża”
Autor: Pam Jenoff
Kategoria: Powieść historyczna
Data premiery: 13.04.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 448
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Moja ocena: 5/5
Prawda jest jednym z podstawowych fundamentów życia człowieka. Choć zdarza się, że prawda nie zawsze jest czymś miłym i przyjemnym, to jednak ma w sobie coś oczyszczającego, co sprawia, że chcemy w przyszłości zrobić niektóre rzeczy lepiej. W odniesieniu do historii świata prawda ma ogromną wartość, ponieważ dzięki niej mamy wiedzę o wydarzeniach, które miały miejsce na ziemi. Niestety, czasami odkrycie prawdy nie jest prostą drogą, ale kto powiedział, że będzie łatwo?
Pewnego dnia w Nowym Jorku, w roku 1946 młoda kobieta o imieniu Grace znajduje na dworcu porzuconą walizkę. Znalezisko nie daje kobiecie spokoju, a dodatkowo zaciekawiona porzuconym bagażem i wiedziona intuicją postanawia do niej zajrzeć. W środku znajduje starannie poukładane rzeczy i zdjęcia zawinięte w kawałek koronki przedstawiające piękne, młode kobiety. Tajemnicze zdjęcia z walizki nie dają spokoju kobiecie. Grace postanawia dowiedzieć się, kim są kobiety ze zdjęć i wrócić po walizkę, jednak walizki już nie odnajduje… Czy ciekawość doprowadziła kobietę do prawdy, której szukała?
Sięgając po książkę czułam, że będzie to niezwykła historia. Łączniczki z Paryża” to historia, która inspirowana jest II wojną światową i zawiera sporo cząstek kobiecości, bo kobiety grają tutaj pierwsze skrzypce. To historia kobiet, które werbowane były do tajnej agencji i ich zadaniem miało być między innymi przekazywanie tajnych wiadomości, ale też zdobywanie informacji. Było to zadanie, na szali którego było śmierć i życie, ale jednak one zaryzykowały. Zostawiły swoich bliskich, dzieci, swoje domy, by ramię w ramię u boku mężczyzn walczyć o swój kraj. Chciały pomagać, były odważne, inteligentne, piękne i dobrze przygotowane do realizacji swoich zadań. Pieczę nad przygotowaniem kobiet do tajnych misji sprawowała przebojowa i doświadczona Eleanor Trigg. Wydawać by się mogło, że wszystko szło ku dobrej drodze, jednak błąd i zdrada jednego z bliskich współpracowników Eleanor sprawiły, że wiele kobiet z fotografii straciło życie. „Łączniczki z Paryża” to nieoczywista powieść o wydarzeniach inspirowanych prawdziwą historią, w której przelała się krew. Fabuła ma dwie linie czasowe, w których czytamy o wydarzeniach teraźniejszych i przeszłych, co bardzo lubię. To powieść o kobiecych decyzjach, poświęceniu, odwadze i wrażliwości. To porównanie odmiennego sposobu traktowania kobiet i mężczyzn w czasach wojny. Czy wiele się zmieniło od tego czasu? Można by dyskutować na ten temat. Fabuła książki w moim odczuciu cały czas rozbudza ciekawość, a jej lektura wywołuje sporo przemyśleń. Polecam wszystkim, którzy lubią tematykę historyczną.
Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję
Wydawnictwu Prószyński i
S-ka