czwartek, 13 sierpnia 2020

"Malarz dusz", Ildefonso Falcones

 


Tytuł książki: „Malarz dusz”

Autor: Ildefonso Falcones

Data premiery: 17.06.2020

Okładka: twarda

Liczba stron: 704

Wydawnictwo Albatros

Moja ocena: 4/5 ★


Barcelona – piękne miasto położone w Hiszpanii, które jest jednym z ulubionych kierunków do podróży zagranicznych. Wybierając się do Barcelony warto się wybrać między innymi na Plac Kataloński, Pasaż Gracia i zobaczyć charakterystyczne budowle i ciekawe zdobienia. Jak każde inne miasto na świecie Barcelona ma swoją trudną do opowiedzenia historię, która niegdyś rozgrywała się na ulicach. Historia ta jest częściowo opisana w książce, o której dziś chcę Wam napisać. Czy moje spotkanie z „Malarzem dusz” było udane?

Tytułowy „Malarz dusz” to młody, początkujący artysta Dalmau Sala, nad którym opiekę sprawuje znany w Barcelonie don Manuel Bello – zamożny właściciel pracowni ceramicznej i zagorzały katolik nazywany również „świętoszkiem”. Dalmau powoli rozwija swój talent malarski i ceramiczny pod okiem surowego mężczyzny, jednak nie do końca może rozwinąć swe artystyczne skrzydła, bowiem każdy jego ruch pędzlem czy pomysł jest poddawany skrupulatnej selekcji Manuela Belli. Nie jest łatwo być artystą w obecności zwolennika wiary katolickiej. Dalmau Sala oprócz swojej duszy artystycznej prowadzi też bardziej przyziemne życie ze swoją narzeczoną Emmą, z którą ma nadzieję zbudować wspólną przyszłość, energiczną i pełną chęci do walki o prawa robotników siostrą Montserrat i matką Josefą, której jedynym i niestety niezbyt opłacalnym zajęciem jest szycie na maszynie dla bogatej części społeczeństwa. Wszystko układa się pozornie spokojnie, aż do jednego dnia, którego wydarzenia całkowicie odmieniają życie bohaterów. O tym, dlaczego Dalmau Sala został nazwany tytułowym  „Malarzem dusz” dowiecie się z lektury tej książki.

Początkowa fabuła wzbudziła we mnie pewne sprzeczności. Z jednej strony wzbudziła moją ciekawość, a z drugiej nie mogłam wgryźć się w tę historię. Dodatkowo język i styl, którym posługuje się autor nie do końca mnie przekonał i było mi po prostu trudno przebrnąć przez początkowe strony książki, choć sam pomysł i osadzenie akcji w dawnej Barcelonie bardzo przypadł mi do gustu. Przerażała mnie ilość stron do przeczytania, ale dałam sobie szansę na odkrycie tej historii. I nie żałuję, choć „Malarz dusz” nie należy do kategorii lekkich książek to z całą pewnością warty jest uwagi. Autor poruszył w książce bardzo trudne tematy – między innymi krwawych walki o prawa robotników, podziału na tych wierzących i niewierzących w Boga, bardzo przedmiotowego traktowania kobiet w owym czasie, uzależnienia od używek, wyzysku i skrajności, które były widoczne na każdym kroku.

Autor zaserwował czytelnikom powoli rozwijającą się akcję, która coraz bardziej pozwalała wgłębiać się w to wszystko i zrozumieć motywy działania bohaterów. Oprócz otoczki związanej z artystyczną stroną, choćby wzmianki o słynnych artystach – Gaudim i Picassie oraz poznawaniu procesu powstawania słynnych, kolorowych mozaik z pokruszonych, kolorowych szkiełek, mamy możliwość przeniesienia się w czasie na brudne ulice, w których głód, śmierć, bieda z nędzą i rewolucyjne hasła dosłownie wylewały się z każdego zakamarka. Bardzo podobał mi się pomysł, aby wpleść artystyczne motywy do fabuły i z dużą ciekawością czytałam na temat powstawania słynnych barcelońskich budowli i dzieł, narodzin nowych kierunków artystycznych oraz niezwykłych i poruszających najczulsze strony duszy obrazów powstałych z rąk wrażliwego artysty.

„Malarz dusz” to w moim odczuciu jednocześnie smutna, prawdziwa, ale i dająca trochę nadziei powieść, która rozbudza wyobraźnię czytelnika. Motywy biedy i bogactwa, odwiecznej walki dobra ze złem przewijają się przez karty tej książki. I teraz przyszła mi do głowy pewna refleksja, czy tak było tylko kiedyś, czy obecnie również spoglądamy na siebie przez grubość portfela i poglądy? Zostawiam Wam tę myśl do przemyślenia. Jeżeli macie ochotę przenieść się do barwnej i głośnej Barcelony z pierwszej połowy XX wieku, która z jednej strony koncentrowała się wokół kiełkującej, wybitnej sztuki, a z drugiej ujawniała najmroczniejsze ludzkie cechy to serdecznie polecam Wam lekturę książki „Malarz dusz”.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu Albatros

4 komentarze:

  1. Dużo dobrego o tej książce już czytałam. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego życzę z całego serca :) Bo książka jest bardzo ciekawa.

      Usuń
  2. Zwróciłam uwagę na tę powieść i dlatego chętnie czytałam recenzję. Jestem zachęcona. Gruba i w twardej oprawie, co lubię. Na pewno kiedyś skuszę się na dotarcie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, twarda oprawa i mnie zachęciła, choć objętość książki z początku trochę wystraszyła. Na szczęście nie było czego się obawiać. :)

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...