środa, 10 marca 2021

„Mój tata panda”, James Gould-Bourn



Tytuł książki: „Mój tata panda”
Autor: James Gould-Bourn
Kategoria: Literatura piękna
Data premiery: 3.02.2021
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
Wydawnictwo Marginesy
Moja ocena: 5/5

Jakie macie sposoby na smutek? Ulubione jedzenie, dobra herbata, dobra książka, czy przytulasy od ukochanej osoby? Pamiętam, że jak byłam mała to lubiłam przytulać się do swoich przytulanek. One zawsze przeganiały strachy przed potworami, ciemnością i smutkiem. Jedyną ich wadą było to, że nie umiały mówić, ale za to potrafiły wysłuchać. Później i obecnie najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów jest dla mnie przegadanie zmartwień z bliską osobą. Problem zaczyna się, gdy mamy wewnętrzną blokadę i nie jesteśmy w stanie powiedzieć tego, co leży nam na sercu i w głowie. Co wtedy robić?

„Mój tata panda” to ciepła, lecz refleksyjna powieść o trudach samotnego rodzicielstwa. O trudach samotnego ojca Danny'ego, któremu dosyć niedawno zburzył się poukładany i spokojny świat i od tej pory musi iść dalej w pojedynkę i wychować syna bez swej ukochanej kobiety. Niestety Will jest zamkniętym w sobie chłopcem, który od momentu śmierci swojej mamy nie odzywa się do nikogo. Chłopiec nie radzi sobie także z przykrymi sytuacjami, które spotykają go ze strony rówieśników w szkole i coraz bardziej zamyka się w swoim świecie, do którego nie dopuszcza tez ojca. Czy tacie i dziecku uda się w końcu odnaleźć wspólny język i spokój?

Książka jest niezwykle ciepła, mimo goryczy i poruszonego motywu śmierci i samotnego ojcostwa. Dodatkowo pojawia się też wzmianka o nękaniu wśród dzieci w wieku szkolnym. To historia z kategorii tych, które ciężko odłożyć na bok i zostawić w spokoju. Od początku lektury z dużym zainteresowaniem śledziłam losy Danny'ego i jego syna Willa. Lekki styl autora, nietuzinkowy pomysł na cierpko - słodką fabułę sprawiły, że miałam odczucie ciepła na sercu, które się we mnie nieustannie wlewało oraz narastającego napięcia, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Oprócz refleksji na temat ludzkiego życia, relacji międzyludzkich, których często nie doceniamy znalazłam też w tej historii momenty zabawne i dające nadzieję, że nawet z najczarniejszych momentów życia, które na nas spadają prędzej, czy później można się podnieść. "Mój tata panda" to książka bardzo życiowa, nie ma tutaj zbędnego koloryzowania i lukrowania. Polecam Wam serdecznie lekturę. 

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Marginesy

5 komentarzy:

  1. Już teraz wiem, że ta książka znajdzie swoje miejsce w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym przeczytać. Recenzja tylko potwierdza mój wybór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oryginalna fabula. Zaciekawiła mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Książka jest świetna, a w sumie mało o niej słychać.

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...