Czy miłość jest ślepa? Jak bardzo człowiek jest w
stanie poświęcić przyjaźń na rzecz swojego szczęścia? Na te pytania każdy z nas
może sobie odpowiedzieć na podstawie własnych doświadczeń. Zadałam je dlatego,
że dzisiaj przedstawiam Wam książkę Nataszy Sochy „Troje na huśtawce”.
„Natasza
Socha jest polską dziennikarką, felietonistką oraz pisarką. Urodziła się w
Poznaniu. Dziś czas dzieli między stolicą Wielkopolski, a niewielką niemiecką
wsią, gdzie oddaje się twórczości literackiej. Jest autorką powieści takich,
jak "Macocha", "Keczup", czy "Cicha 5",
"Maminsynek" oraz "Zbuki". Zajmuje się również
ilustrowaniem książek dla dzieci, a także malarstwem. Lubi jeździectwo”.
Bohaterką historii w książce „Troje na huśtawce”
jest czterdziestoparoletnia kobieta o nietypowym imieniu Koralia. Kobieta ma za
sobą w przeważającej większości nieprzyjemne przejścia. W głównej mierze
dotyczą one mężczyzn, a więc ma na swoim koncie nieudane małżeństwo i niezbyt
dobry kontakt z mężczyznami. Koralii ciężko jest się przełamać i znaleźć tego,
który ją w pełni zaakceptuje. Próbowała kilka razy, lecz z marnym skutkiem.
We wszystkich przejściach wspiera ją najlepsza
przyjaciółka – jej guru z młodzieńczych lat i wzór do naśladowania.
Przyjaciółka o równie nietypowym imieniu – Aurelia. Jest nieco starsza od Koralii
i jako samotna matka wychowuje dorastającego syna. To właśnie narodziny syna
Aurelii sprawiły, że kobiety zacieśniły ze sobą więź kobiecej przyjaźni. Bowiem
wcześniej Aurelia jako starsza koleżanka z podwórka nie zwracała uwagi na
dziecko, jakim była wówczas Koralia. Jednak narodziny syna Aurelii były
momentem przełomowym. Koralia zaoferowała swoją pomoc w opiece nad synem
przyjaciółki o imieniu Tytus.
I tak dwie, młode kobiety sprawowały opiekę nad
dorastającym dzieckiem, które poznawało otaczający świat. Gdy Aurelia chciała wyrwać
się z domu i „iść na miasto” Koralia chętnie zajmowała się Tytusem. Wspólnie
bardzo dobrze się dogadywali, a główna bohaterka obdarzała Tytusa bezgraniczną
miłością niczym jego rodzona matka... Dodam, że Koralia nie miała własnych dzieci,
może więc dlatego oddawała całe swe serce synkowi przyjaciółki.
Czas leciał nieubłaganie i Tytus z każdym dniem stawał
się coraz bardziej dorosły. Chłopak wyrósł na przystojnego, młodego mężczyznę,
za którym oglądały się z uśmiechem młode i atrakcyjne dziewczyny. Dla matki to
duma mieć mądrego i inteligentnego syna. Jednak problem rozpoczyna się w
momencie, gdy relacja przybranej, „drugiej” matki pomagającej wychować dziecko
swej przyjaciółki zaczyna być za bardzo... ciepła. Gdy zaczyna się czuć motyle
w brzuchu, a twarz wydaje się bardziej rozświetlona niż zwykle...
Czy taki „trójkąt” dobrze wpłynie na losy naszych
bohaterów? I czy tytułowa huśtawka jest w stanie pomieścić uczucia trzech osób?
Czy każdy ma prawo do miłości i szczęścia? A może niektóre miłości nie powinny
wcale się wydarzyć?
Książka napisana w formie zapisków z pamiętnika
głównej bohaterki. Nie jest to historia chronologiczna, więc za jednym razem
jesteśmy w aktualnym miejscu i czasie, a za drugim przenosimy się do
przeszłości w lata młodzieńcze Koralii i Aurelii. Mi osobiście bardzo podobała
się taka forma opowieści. Książka napisana z humorem, ale zawierająca jednocześnie
życiowe rozterki i przeżycia emocjonalne bohaterki. Dylematy, stawianie
przyjaźni i miłości na szali sprawiedliwości. Czy można sobie pozwolić na
egoizm i kierowanie się własnym dobrem i szczęściem nie biorąc pod uwagę uczuć
przyjaciół? Czy miłość nie ma granic i nie pyta o wiek? Zapraszam Was do
dyskusji oraz przeczytania tej opowieści, w której znajdziecie się na
emocjonującej huśtawce. Raz na górze, raz na dole.
Polecam
Wam lekturę „Troje na huśtawce” jeśli jesteście ciekawi szczegółowych losów
bohaterów tej opowieści!
Bardzo fajna recenzja jednak ja bardzie wole kryminały a szczerze ostatnio książkę w ręce milalam pare miesiecy temu
OdpowiedzUsuńMoże w końcu uda Ci się znaleźć chwilę na czytanie :).
UsuńOjejku, to chyba ta książka mogłaby skłonić mnie do wielu refleksji. Zapiszę na liście! Piękny blog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) To racja - książka skłania do refleksji, ale jest w niej również nutka humoru.
Usuńtej książki jeszcze nie znam :P
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam! Bardzo przyjemnie mi się ją czytało.
Usuń