Człowiek rodzi się, dorasta, rozwija, dojrzewa, usamodzielnia.
Przechodzi życiowe wzloty i upadki, przeżywa chwile szczęścia i zadumy. Każdy
radzi sobie ze swoimi emocjami tak, jak umie… Jedni szybciej dochodzą do siebie
po trudnych przeżyciach, inni nieco później. Każdy żyje tak jak chce, ale to
życie często płata nam figla i wprowadza wiele niespodzianek, nie zawsze tych
pozytywnych. Czy można wymazać z pamięci bardzo bolesne wspomnienia? Czy człowiek
jest w stanie nie rozpamiętywać trudnych przeżyć, które często siedzą głęboko w
umyśle? Co jest w stanie zrobić człowiek, który za wszelką cenę pragnie tylko swojego szczęścia?
Bohaterkami „Kryształowych motyli” są trzy kobiety – Anna,
Elżbieta i Izabela. Trzy różne osoby i charaktery, które połączyła wielka strata, a
mianowicie śmierć dziecka. Kobiety bardzo emocjonalnie przeżywają żałobę po
stracie dziecka. Każda z bohaterek straciła dziecko w innych okolicznościach,
dlatego każda historia jest inna, ale za każdym razem temat ten wzbudza w nich takie
same ogromne emocje.
Czy można pogodzić się ze śmiercią dziecka? Nieważne, czy
miało ono kilka czy kilkanaście lat, takie wydarzenie spada jak grom z jasnego
nieba na barki rodziców i jest wielkim szokiem. Właśnie, szok i niedowierzanie,
ogromny ból i wyrzuty sumienia, że „nie zrobiliśmy wszystkiego, co się dało,
aby chronić nasze dziecko”. Obarczanie się winą, że mogłam/mogłem być lepszym
rodzicem i bardziej dopilnować, czy poświęcić więcej swojej uwagi dziecku. Ale,
czy da się przewidzieć, jaki scenariusz napisze nam i naszym najbliższym życie?
Tego nigdy nie wiadomo, bo los jest przewrotny i każdy to wie. To jest tak, jak
z pogodą, nigdy nie można być pewnym jaka będzie danego dnia. Dlatego warto
częściej uśmiechać się i cieszyć się z rzeczy, których na co dzień nie
dostrzegamy. Z tego, że mamy co jeść, że świeci słońce, niedługo rozkwitnie na
zielono wiosna, a wokół nas będą krążyć piękne motyle… Bohaterki książki
wyczerpane są ciągłymi wyrzutami sumienia, ale czy można tak żyć w
nieskończoność? Czy da się codziennie przechodzić na ulicy i patrzeć na
szczęśliwe rodziny z dziećmi przeżywając wewnętrzny ból? Czy kobiety znajdą w
końcu sposób na pogodzenie się z tym, co je spotkało? Czy dla bohaterek znów
zaświeci słońce i czy będą w stanie dostrzec dobre rzeczy wokół nich? Tego
dowiecie się czytając książkę „Kryształowe motyle”.
Rozpoczynając przygodę z książką „Kryształowe motyle” nie
wiedziałam, czego się spodziewać. Po opisie książki byłam jednak pewna, że
będzie to lektura bardzo emocjonalna, ale nie spodziewałam się, że w tak
dużym stopniu. Opisana przez Katarzynę Misiołek historia trzech kobiet, których
losy splatają się za sprawą śmierci dzieci z pewnością nie należy do łatwych i
przyjemnych. Autorka bowiem porusza w książce temat utraty najbliższej osoby -
dziecka, istoty niewinnej i kruchej, mającej przed sobą jeszcze większość
pięknego życia… Czytelniczki o bardzo wrażliwych duszach powinny zaopatrzeć się
w zapasy chusteczek higienicznych na czas lektury.
„Kryształowe motyle” to piękna i trudna opowieść o życiu, które rzadko jest kryształowe, a często bywa ulotne jak motyle oraz próbach zmagania się matek z żałobą po śmierci dziecka. Jestem pełna uznania dla autorki Katarzyny Misiołek, że miała odwagę poruszyć w swojej książce tak trudny temat wzbudzający wielkie emocje. Mimo ogromu tych emocji książka nie sprawia wrażenia "ciężkiej", wręcz przeciwnie - czyta się ją w bardzo szybkim tempie. Książka jest bardzo emocjonująca, wywołuje dużo refleksji na temat kruchości życia, nieuchronną wizją śmierci, ulotnością szczęścia oraz relacjach między rodzicami i dziećmi, kobietami i mężczyznami, kobietami i przyjaciółkami, kobietami i matkami. Książka „Kryształowe motyle” poruszy niejedną duszę i chwyci za serce. Mnie osobiście ta piękna książka bardzo urzekła, a zakończenie zaskoczyło.
„Kryształowe motyle” to piękna i trudna opowieść o życiu, które rzadko jest kryształowe, a często bywa ulotne jak motyle oraz próbach zmagania się matek z żałobą po śmierci dziecka. Jestem pełna uznania dla autorki Katarzyny Misiołek, że miała odwagę poruszyć w swojej książce tak trudny temat wzbudzający wielkie emocje. Mimo ogromu tych emocji książka nie sprawia wrażenia "ciężkiej", wręcz przeciwnie - czyta się ją w bardzo szybkim tempie. Książka jest bardzo emocjonująca, wywołuje dużo refleksji na temat kruchości życia, nieuchronną wizją śmierci, ulotnością szczęścia oraz relacjach między rodzicami i dziećmi, kobietami i mężczyznami, kobietami i przyjaciółkami, kobietami i matkami. Książka „Kryształowe motyle” poruszy niejedną duszę i chwyci za serce. Mnie osobiście ta piękna książka bardzo urzekła, a zakończenie zaskoczyło.
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwo Książnica
Bardzo trudny i smutny temat. Ciekawa jestem jakie zakończenie dla bohaterek wymyśliła autorka.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trudny temat. Nie mogę zdradzić zakończenia, ale mogę zapewnić, że jest zaskakujące i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Serdecznie polecam lekturę :)
UsuńOjj kusisz, bo okładka jest przepiękna :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i treść :)
UsuńBardzo bym chciała przeczytać tę książkę. Wiele już słyszałam o jej emocjonalnej treści, Twoja recenzja tylko to potwierdza :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Książka jest bardzo emocjonująca i przez to warta przeczytania.
Usuń