niedziela, 21 czerwca 2020

"Pamiętnik szeptuchy", Dorota Gąsiorowska


Tytuł książki: "Pamiętnik szeptuchy"
Autor: Dorota Gąsiorowska
Data premiery: 17.06.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 600
Wydawnictwo Znak


 „Kiedy drogi za bardzo się gmatwają, trzeba się zatrzymać i znaleźć tę właściwą.”

Wczoraj miało miejsce letnie przesilenie - najdłuższy dzień i najkrótsza noc w roku. Przed nami początek lata, chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie czas. Co roku z utęsknieniem czekam na dni wypełnione słońcem i deszczem, zapachem truskawek i czereśni, widok łąk pełnych kwiatów w energetycznych kolorach, spacery, podczas których można zebrać myśli i na chwilę odetchnąć... Teraz do tego wszystkiego z tyłu głowy mam obraz drewnianej chaty, położonej w lesie z daleka od ludzi. Dom pachnący polnymi ziołami, w którym można znaleźć upragniony spokój. Lubicie niecodzienne opowieści? Jeśli tak, to usiądźcie wygodnie w fotelu i zanurzcie się w lekturze "Pamiętnika szeptuchy" oraz mojego wpisu dotyczącego właśnie tej książki.

„Często jest tak, że gdy człowiek czegoś nie rozumie, zamiast spróbować pojąć, demonizuje to.”

Natasza to dziewczyna, która mimo swojego młodego wieku w swoim życiu osiągnęła już naprawdę dużo. Znana modelka, rozchwytywana przez projektantów za sprawą niezwykłej urody i profesjonalizmu cieszy się dobrą opinią w świecie show biznesu. Pieczę nad sukcesami Nataszy skrupulatnie sprawuje jej surowa i dosyć oziębła matka Elżbieta, która w kontakcie z córką nie okazuje jej zbyt ciepłych uczuć. Ułożony rytm dnia Nataszy pewnego razu zaburza niespodziewane wydarzenie, podczas którego Natasza trafia na odludne i urokliwe Podlasie. Piękne i ciche miejsce, którego ozdobą są barwne kwiaty i pachnące zioła roztacza dookoła magiczną aurę oraz robi spore wrażenie na Nataszy. Dziwnym trafem podczas tego nieplanowanego wyjazdu w leśnej głuszy dziewczyna spotyka dość niespotykaną postać - szeptuchę Salmę, która nie wiedząc nic o dziewczynie, traktuje ją w życzliwy sposób, wręcza jej tajemniczy pamiętnik i często wypowiada słowa: "Dowiesz się, kiedy nadejdzie pora." . Nieco skołowana dziewczyna nie wie, co o tym wszystkim sądzić, ale czuje dziwnie znajomą więź z nowo poznanymi na swej drodze ludźmi. Czyżby dziwny zbieg okoliczności będzie początkiem czegoś nowego w życiu bohaterki? Do czego doprowadzi Nataszę spotkanie z tajemniczą szeptuchą?

„Podłożem każdego lęku jest niewiara, że możesz czegoś dokonać.
A możesz. Wystarczy tylko uwierzyć i zacząć działać. (…) Możesz zdobyć najwyższe góry, a zadowalasz się spacerkiem w dolince.
Wiesz, że ze szczytów rozpościera się najpiękniejszy widok…”

Gdy otrzymałam wiadomość o możliwości współpracy przy książce Pani Doroty Gąsiorowskiej bardzo się ucieszyłam. Wcześniej nie miałam okazji lektury książek Pani Doroty, dlatego z dużą ekscytacją wyczekiwałam przesyłki. Kiedy rozpoczęłam czytać "Pamiętnik szeptuchy" moja czytelnicza dusza przepadła w kartach powieści. Interesująca fabuła, barwne postaci, bardzo przyjemne pióro pisarki sprawiły, że już na początku lektury miałam wrażenie, że ta książka mnie kupiła. Magiczna otoczka leśnej głuszy, tytułowa szeptucha, opisy urokliwych miejsc ma Podlasiu sprawiły, że poczułam się trochę jak Alicja w Krainie Czarów. I choć takie miejsca na pewno istnieją w Polsce i na świecie, to w trakcie lektury siedząc w domowym fotelu poczułam się trochę jak w bajce. Niesamowity klimat książki, nawiązanie do dnia przesilenia, najkrótszej nocy w roku, puszczania wianków na wodzie dodają powieści sporo wyjątkowości i wyraźnie nawiązują do elementów słowiańskich. Autorka umiejętnie połączyła zarówno nieco magiczne i bardziej realne elementy sprawiając, że wszystko ma tutaj dobre proporcje. Książka nie jest oczywista i do samego końca nie domyślałam się, jak rozwiąże się historia Nataszy i co z tym wszystkim ma wspólnego tajemniczy pamiętnik.

"Pamiętnik szeptuchy" to spora dawka magii, tajemnic, nierozwiązanych zagadek i przeszłości, która nieodkryta w końcu sama zacznie domagać się wyjścia na światło dzienne.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.

7 komentarzy:

  1. Chodź klimaty słowiańskie nie są do końca moimi, to ta książka mnie do siebie przyciąga. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zbytnio nie interesuję się słowiańskimi zwyczajami, ale książka jest magiczna. :)

      Usuń
  2. Tym razem, to zupełnie nie mój gatunek czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie historie. Kiedyś i ja dotrę do tego "Pamiętnika...".

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię czytać o rodzinie królewskiej. Ten tytuł mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, ale to chyba nie chodzi o książkę z tego wpisu :)

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...