piątek, 23 października 2020

"Spragnieni, by żyć", Anna Szafrańska


Tytuł książki: „Spragnieni, by żyć”
Autor: Anna Szafrańska
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: miękka
Liczba stron: 364
Wydawnictwo Burda
Moja ocena: 4/5

Życie w niedużym miasteczku może być miłą perspektywą. Wydawać by się mogło, że w takich miejscach panuje sielska atmosfera, wszyscy się znają, czas płynie jakoś wolniej i nie ma wszechobecnego w wielkim mieście wyścigu szczurów. Oprócz pozytywów życie w małej miejscowości może mieć także tą gorszą stronę. Plotki rozchodzą się tu z prędkością światła, a ludzie, którzy wykraczają poza pewne określone normy zostają wyeliminowani z życia lokalnej społeczności. Zaczyna się spoglądanie na siebie wilkiem, szepty i nieprzyjemne komentarze, spoglądanie poprzez pryzmat pewnych zdarzeń. Czy te wszystkie działania mieszkańców wobec wykluczonych z góry jednostek są słuszne?  

Alicja to młoda mieszkanka niedużego miasteczka, która jest w trakcie przygotowania do matury. Dziewczyna jest skoncentrowana na szkolnych obowiązkach, dodatkowo jest też dobrą i bardzo pomocną córką. Można by pomyśleć, że to ideał, a rodzice takiego dziecka wprost pękają z dumy. Niestety rodzice Alicji nie są zbyt wylewni w okazywaniu uczuć - raczej bije od nich wszechogarniający chłód i obojętność wobec córki. Alicja cierpi z tego powodu, ale mimo swojego bólu stara się zachować pozory normalności i zbudować namiastkę ciepłego domu rodzinnego. Jednak świadomość, że działa się  w pojedynkę, a przeważająca część mieszkańców miasteczka nie darzy rodziny Alicji sympatią sprawiają, że nie jest łatwo…

„Spragnieni, by żyć” to książka, wobec której miałam nieco mieszane uczucia. Na początku lektury jakoś nie mogłam wgryźć się w fabułę, nieco nużyły mnie niektóre fragmenty i miałam wrażenie, że jestem po prostu za stara na takie historie. Jednak im czytałam dalej, to moje odczucia zaczęły się powoli zmieniać. Po średnim początku lektury w dalszej części książki zaczęłam odczuwać paletę różnych, skrajnych emocji, które zmieniały się u mnie dosłownie tak, jak fazy rozwoju motyla. Począwszy od niedowierzania, smutku, obawy, po niepewny uśmiech i nadzieję. Te wszystkie uczucia ulotne jak motyl sprawiły, że książka stała się dla mnie na tyle interesująca, że nie mogłam się od niej oderwać i odłożyć jej na bok. Styl pisania autorki jest przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się bardzo dobrze, a sam pomysł na fabułę i poruszenie trudnych tematów, jakimi są śmierć dziecka, skomplikowane relacje rodzic – dziecko, wykluczenie społeczne, problemy psychiczne zasługuje na to, żeby tę książkę docenić. Autorka ukazała mroczne strony ludzkiej psychiki, które potrafią wymknąć się spod kontroli i ryz, kiedy człowiek pogubi się w swoich różnych myślach. To przerażające i ciekawe zarazem przedstawienie ludzkich motywów i działań wywołuje dreszcze i sprawia, że  w moim odczuciu „Spragnieni, by żyć” to dobra książka, ale chyba jednak skierowana bardziej dla młodszego grona odbiorców, którzy lubią książki z gatunku new adult. Jeśli lubicie emocjonujące i zaskakujące historie i nie boicie się trudnych tematów, to ta książka będzie ciekawą propozycją.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Burda

4 komentarze:

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...