poniedziałek, 30 listopada 2020

"Zen jak cholera", Monica Sweeney


Tytuł książki: „Zen jak cholera”
Autor: Monica Sweeney
Kategoria: Psychologia, poradnik
Data premiery: 16.09.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 128
Wydawnictwo Kobiece
Moja ocena: 3/5

Macie czasem ochotę rzucić wszystko i wyjechać daleko stąd? W spokojne miejsce, w którym złapiecie oddech, zbierzecie myśli i zaznacie chwili spokoju? Chyba każdy z nas ma takie momenty w życiu. Obecna sytuacja dodatkowo nakręca spiralę większej nerwowości, frustracji i ogólnemu zmęczeniu. Często gęsto to my - ludzie sami nawzajem potrafimy sobie dopiec, zachowywać się nie w porządku, wbijać przysłowiowe szpile w plecy. Czy to wszystko naprawdę jest warte stresu i nerwów? Czy nie można żyć kierując się życzliwością, empatią i czasem zastanowić się nad tym, co czuje druga osoba? O ile prościej byłoby wtedy na świecie...

Czasem mamy dobry dzień, który jednak ktoś skutecznie potrafi nam zepsuć. Sukcesy i szczęście drażnią niektórych ludzi, którzy nie mogą tego znieść. To przykre, ale prawdziwe. Jak uchronić się przed negatywnym wpływem innych osób? Czy da się odciąć grubą kreską od nieprzyjemnych sytuacji, wymazać z pamięci słowa, które nas ranią?

"Zen jak cholera" to książka, która ma na celu radzenie sobie z trudnymi sytuacjami w życiu i odnalezienie wewnętrznego spokoju. To pięknie ilustrowany poradnik, który pełni też rolę osobistego dziennika, czy pamiętnika, w którym możemy zapisywać swoje myśli. Te myśli są w jakiś sposób ukierunkowane, bowiem na każdej stronie tej książki znajdziemy różne wskazówki, które przeniosą nas w przeszłość, zarówno do chwil szczęścia jak i trudnych momentów, o których wolelibyśmy zapomnieć. To nie takie proste wracać do tego, co było i uporać się z tym, ale... może warto spróbować?

Plusem tej książki jest zdecydowanie oprawa graficzna - piękne obrazki przykuwają wzrok, ale niestety w moim odczuciu nieco gorzej jest z treścią. Niektóre słowa i porady mnie nie przekonały - miało być zabawnie, ale według mnie wyszło trochę średnio. W książce znajdziemy sporo miejsca na swoje notatki, na stworzenie efektownych kolorowanek antystresowych i swoich własnych rysunków. Ja niestety nie poczułam tego efektu "zen" i jestem trochę zawiedziona.

Za egzemplarz i współpracę dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu

2 komentarze:

  1. Wydanie śliczne, ale... Wystarczy mi ta recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka wygląda pięknie, ale niestety na tym zachwyt się kończy. :(

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...