niedziela, 15 lipca 2018

"Błękitne Sny"


Jakie mogą być nasze marzenia i sny? Kolorowe, piękne, miękkie niczym puchowa poducha i ociekające szczęściem. Jeśli kolorowe, to  mogą być to wszystkie kolory na ziemi. Promienny i słoneczny żółty, delikatny i kobiecy róż, niewinna i elegancka biel, spokojny i relaksujący błękit. No właśnie, ile ludzi tyle marzeń i ich kolorów. A dziś na blogu kolor marzeń jest błękitny, bowiem wpis poświęcam książce „Błękitne Sny” Katarzyny Michalak. To ostatnia część z serii o Leśnej Trylogii, której poprzednie części omawiałam we wcześniejszych wpisach. 

„Błękitne Sny” miały swoją premierę niecały rok temu. To opowieść wieńcząca całą serię przygód trzech braci Prado i trzech przyjaciółek.  Szóstka przyjaciół, sześć odrębnych jednostek. Każdy z nich ze swoim bagażem doświadczeń. W przeszłości dzieci pozostawione na pastwę losu. Dosłownie. Skazane na samotną podróż po wyboistej drodze zwaną życiem. A to życie niestety nigdy ich nie rozpieszczało. Młodzi chłopcy wyrwani ze szponów swojego oprawcy. Oprawcy, który powinien być najważniejszą i najbardziej kochającą osobą w ich życiu... Los chciał jednak inaczej. Przyjaciółki, które przez wiele lat nie mogły zaznać spokoju w swoim życiu. Na szczęście wszyscy w końcu spotkali się ze sobą w odpowiednim czasie. I zostali już ze sobą, aby wspierać się w dobrych i złych chwilach.

Wiktor Prado z Gabrielą próbują odbudować swoje szczęście. Patryk wreszcie otwiera się na uczucie ze strony Julii. A najbardziej zwariowana para z całej tej szóstki, czyli Majka i Marcin także próbują odnaleźć sens w swoim życiu. W niedługim czasie mają zostać rodzicami... Przez chwilę każdy z nich jest szczęśliwy. Trwają w krótkiej chwili przelotnego szczęścia. Szczęścia, który jest niczym magiczny pył. Rzucony w powietrze pięknie wygląda, ale równie szybko opada cichutko na ziemię... Czy jest sposób, aby ten magiczny pył leciał długo i nigdy nie opadł?

Wydawałoby się, że powoli wszystko zaczyna się dobrze układać w życiu całej szóstki. Jednak jak zwykle w ich przypadku sielanka nie trwa długo. Wiktor i Patryk muszą zmierzyć się z tragicznymi wydarzeniami, w których ucierpiał ich brat Marcin i przyjaciółka Majka. Gabrysia i Julka również trwają przy swych ukochanych osobach. Czy zdołają przetrwać kolejne burze, które właśnie nadciągają?

Marcin po nieszczęśliwym wydarzeniu dochodzi do siebie. Niestety z Mają jest gorzej... Coś nie daje jej spokoju, coś ją prześladuje... Nie może poradzić sobie z demonami, które jej się objawiają... Lecz czy w rzeczywistości są to wymyślone przez wyobraźnię zjawy, czy prawdziwa, strasząca postać? Bohaterka jest na granicy obłędu... Czy w końcu zaświeci dla niej słońce i uda jej się dojść do siebie? Czy piękne sny młodych ludzi się spełnią?

„Błękitne Sny” to opowieść o sile miłości i przyjaźni. O chwilach, które nie zawsze są szczęśliwe. Raczej przeważają te dramatyczne. O woli walki, o poświęceniu swojego ego nad dobro bliskich osób. Katarzyna Michalak w cyklu Leśnej Trylogii stworzyła poruszającą historię, która zostaje w pamięci. Historię, w której wydarzenia z przeszłości łączą się z teraźniejszością i przyszłością. Ostatnia część to książka, w której jednocześnie wszystko się kończy i zaczyna. Czy pozytywnie? Przekonajcie się sami i przeczytajcie „Błękitne Sny”. Jeśli szukacie lekkiej i wzruszającej lektury, która stale trzyma w napięciu to trafiliście w dziesiątkę. 

Zapraszam do lektury książki „Błękitne Sny” jeśli lubicie historie, w których stale coś się dzieje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...