Jakie niepojęte rzeczy mogą dziać się tuż obok nas,
albo co gorsza nam samym? W wielkim mieście, małym miasteczku lub na innym
kontynencie kuli ziemskiej... Niektórych rzeczy człowiek nie jest w stanie
pojąć swoim umysłem. Szczególnie tego, jak człowiek drugiemu człowiekowi może
zgotować piekło na ziemi, a spokój i szczęście są dla wybranych chwilą
krótkotrwałą i ulotną jak kolorowy motyl.
Dzisiaj na blogu druga część z serii o Leśnej
Trylogii. Mianowicie chodzi o „Czerwień Jarzębin” Katarzyny Michalak. Książka
miała swoją premierę w maju 2017 roku i jest kontynuacją losów bohaterów z
pierwszej powieści.
O ile miałam obawy co do całej trylogii książek
autorstwa Katarzyny Michalak i czytając różne opinie na ich temat mogę z
czystym sumieniem powiedzieć, że nie zawiodłam się na „Czerwieni Jarzębin”.
Powiem więcej – podobała mi się o wiele bardziej niż „Leśna Polana”. Książkę
pochłonęłam w dwa wieczory, a niebawem sięgnę po ostatnią część wieńczącą cykl
Leśnej Trylogii. Zupełnie nie wiem, jakiego zakończenia się spodziewać i jaki
los autorka zgotowała sympatycznym bohaterom.
„Czerwień Jarzębin” to książka nieprzewidywalna, przyprawiająca
o szybsze tętno. Bohaterowie – trójka braci Prado i trzy nierozłączne oraz
wspierające się przyjaciółki przeżywają kolejne chwile krótkotrwałego
szczęścia, żeby potem ratować się nawzajem od dramatycznych wydarzeń. Cokolwiek
by nie zrobili, jakkolwiek dobrzy i wspaniali by nie byli i tak coś złego nieustannie
staje na drodze każdego z nich. Szczęście w nieszczęściu, że jeden demon
przeszłości poszedł już na zawsze w zapomnienie... Niestety, kolejne przeszkody
piętrzą się ze zdwojoną siłą. Ile razy człowiek może podnosić się po upadku,
aby odrodzić się niczym Feniks z popiołów? Czy szóstka przyjaciół będzie na
tyle silna, żeby przetrwać kolejne ciemne chmury nadciągające nad ich głowy?
Każdy z nich ma za sobą bardzo bolesny bagaż doświadczeń i nie zanosi się na
to, żeby w końcu zaznali upragnionego wytchnienia. Czy będą w stanie to
przetrwać?
Zakończenie „Czerwieni Jarzębin” pozostawia w niepewności. Mam
nadzieję, że w „Błękitnych Snach” bohaterowie będą mięli możliwość poznania
prawdziwego smaku szczęścia i uczucia błogiego spokoju.
„Czerwień Jarzębin” to lekka, niezobowiązująca
lektura, która jednak wciąga. O ile w „Leśnej Polanie” niektóre momenty mi się
dłużyły, przez co trochę nudziły, o tyle tutaj nie miałam takiego poczucia. Tą
część przeczytałam z większą ciekawością od początku do końca i się nie
zawiodłam. Z czystym sumieniem mogę polecić lekturę „Czerwieni Jarzębin” dla
tych, którzy szukają niezobowiązującej i lekkiej opowieści przeplatanych co ruch
chwilami obaw o życie bohaterów. Książka ta nie należy jednak do powieści z
serii górnolotnych i z większym przesłaniem. Niektórym może nawet wydawać się
nieco infantylna. ale na pewno będzie miłą odskocznią na wakacyjny, letni czas.
Ja jestem ciekawa, jakie będzie zakończenie całej serii.
Polecam
„Czerwień Jarzębin” na wakacyjny czas skąpany w promieniach słońca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz