„To
stworzenie doprowadzało mnie powoli do szału. Kobiety naprawdę potrafią
sprawić, że czarne staje się białe i na odwrót. Pragnęła mnie, byłem tego
pewien, ale postanowiła, że będzie temu zaprzeczać. Dlaczego?”
Życie
jest pełne niespodzianek. Jednego dnia człowiek ma wszystkiego dosyć, brakuje
nam sił i ogólnie wszystko jest beznadziejne. Jednak czasami pojawiają się ulotne
chwile szczęścia i dobre momenty, dzięki którym się uśmiechamy. Jeden człowiek
potrafi zmieszać z błotem, albo sprawić, że będziemy unosić się pięć metrów nad
ziemią. Wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i nigdy nie można być do końca
pewnym, co nas czeka.
Główna
bohaterka o imieniu Flora nie miała za sobą miłych doświadczeń. Los chciał, że
straciła bardzo bliską osobę. Dziewczyna bardzo długo nie mogła się pozbierać
po tym fakcie. W samotności – bo była na nią z początku skazana - próbowała poradzić
sobie ze swoimi lękami i innymi negatywnymi emocjami na swój dziwny sposób,
lecz skutek nie był zadowalający. Relacje z rodziną jak i z koleżankami,
których w zasadzie nie miała nie układały się pozytywnie. Wydawać by się mogło,
że wszystko i wszyscy są przeciwko niej i prześladuje ją jakieś fatum, które na
każdym kroku daje o sobie brutalnie znać. Wydawałoby się, że jej stan jest bardzo
zły, a dni są policzone. Los jednak bywa bardzo przewrotny, a to, co
teoretycznie jest nam pisane w jednym momencie całkowicie zmienia bieg
dotychczasowego życia… W życiu Flory znienacka pojawia się tajemniczy,
zielonooki, czarny kot, który przychodzi w chwilach kryzysu. Pomaga przetrwać
jej bolesne momenty i łagodzi lęki. W tym samym czasie w szkole dziewczyna
staje się obiektem zainteresowania pewnego, tajemniczego i zabójczo
atrakcyjnego chłopaka Felisa. Chłopak ten zachowuje się wobec niej dosyć
dziwnie, jakby był z innego świata, jednak po jakimś czasie znajdują nić
porozumienia… Wokół nich krąży magia, nutka niepewności i małe światełko
nadziei na kilka dobrych chwil w życiu.
„Samobójca”
to debiutancka książka Agnieszki Ziętarskiej z gatunku literatury młodzieżowej
i zarazem pierwszy tom z cyklu „Niezmienni”. Kolejne części z tej serii mają
ukazać się jeszcze w tym roku. A ja powiem Wam tyle, że warto będzie na nie
czekać. Lektura tej książki była dla mnie niezwykle przyjemną przygodą. Już od
pierwszych stron wiedziałam, że będzie to dla mnie rewelacyjna lektura. I nie
myliłam się Przeniosłam się w realny świat okraszony fantazją. „Samobójca” nie
jest typowym romansidłem, chociaż oczywiście ma wątek miłosny. Jednak cała
opowieść ma w sobie elementy magiczne, które dodają tajemniczości i uroku całej
tej historii. Autorka pisze w bardzo interesujący i dynamiczny sposób przez co
fabuła nie jest nudna, a każda przeczytana strona wywołuje nieustanną
ciekawość, co będzie dalej. „Samobójca” to niezwykła opowieść o sile przyjaźni,
miłości, relacjach międzyludzkich, poświęceniu, stracie bliskiej osoby i
poszukiwaniu własnej drogi. Serdecznie polecam książkę wszystkim, którzy lubią romantyczne
historie z nutką fantazji w tle. Myślę, że będziecie oczarowani tą lekturą, tak
jak ja. Ja już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów tej serii.
Za
możliwość lektury książki dziękuję Dominice Smoleń oraz wydawnictwu Dlaczemu
Pewnie lubię czasem sięgnąć po młodzieżówki to boje się, że będzie to pozycja trochę "too teen" la mnie :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami takie obawy, ale w tym przypadku się nie zawiodłam :)
Usuń