wtorek, 18 czerwca 2019

"Bella Donna"




Wyobraźcie sobie, że wybieracie się na wernisaż prac znanego malarza. Wszyscy czekają z niecierpliwością na odsłonięcie najnowszego dzieła, które ma być niespodzianką i kolejnym miłym dla oka obrazem artysty. Panuje miła atmosfera i nikt nie spodziewa się niczego złego, bo przeważnie w takich miejscach kultury człowiek zaznaje przyjemności i relaksu. Jednak po wniesieniu zasłoniętego obrazu oczom wszystkich ludzi ukazuje się bardzo brutalny widok… Co dalej? Zapraszam na recenzję książki „Bella Donna”. 

W niewielkim miasteczku Breslau w roku 1914 odbywa się wystawa prac znanego artysty malarza – Adolfa Ludemanna. Wszyscy zgromadzeni goście wyczekują odsłonięcia kolejnego dzieła malarza. Niestety, wraz z wniesieniem zakrytego materiałem obrazu jeden z gości czuje podejrzany zapach. Zapach, który zna i nie jest dobrą wróżbą dalszej części wernisażu… Po odsłonięciu dzieła okazuje się, że zamiast obrazu malarza na płótnie znajdują się… fragmenty ciała samego artysty Ludemanna. W tym samym czasie, w miasteczku Leba Klara Schulz próbuje podnieść się po śmierci męża. Spacerując brzegiem morza jej oczom ukazuje się niecodzienny widok… Klara odnajduje zwłoki mężczyzny, któremu brakuje fragmentów ciała. Okazuje się, że jest to właśnie ciało malarza Adolfa Ludemanna. Detektyw Klara postanawia rozwikłać sprawę brutalnego morderstwa. Zaczyna więc współpracę ze śledczymi, którzy mają nieco inne sposoby rozwikłania śledztwa niż kobieta. Klara to bowiem kobieta nietuzinkowa i dosyć nowoczesna. Nie boi się mówić wprost, co myśli, jest szczera do bólu i za wszelką cenę chce rozwiązać tę zagadkową śmierć malarza. W toku śledztwa, które jest żmudne ze względu na brak nowoczesnych środków do rozwiązania sprawy Klara początkowo wzbudza irytację jednego ze śledczych. Vossler, który idzie swym tokiem nie może nadążyć za energiczną kobietą, „w gorącej wodzie kąpanej”. Jednak im bliżej rozwiązania sprawy, Klarę i Vosslera zaczyna łączyć nić porozumienia, a może nawet i chemia… 

„Bella Donna” to retro kryminał, który wciąga od samego początku. Nie ma tutaj momentów, które nudzą. Od początku do końca czytamy ciekawą fabułę, która z każdą stroną robi się coraz bardziej interesująca. Autorka Nadia Szagdaj umiejętnie dozuje nam napięcie, co powoduje, że do ostatniego momentu nie można się spodziewać zakończenia. Chociaż możemy mieć swoje przypuszczenia. Autorka oddała w pełni retro klimat dawnych czasów, co daje nam poczucie wycieczki do przeszłości. Ciekawym akcentem są zdjęcia nadmorskiego miasteczka Łeby, do którego osobiście mam duży sentyment. Całość tworzy wartą uwagi książkę, której lektura będzie czystą przyjemnością i ucztą dla umysłu. 

Polecam książkę „Bella Donna” – w trakcie lektury poczujecie ciarki na skórze i z pewnością nie będziecie się nudzić!

Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dragon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...