poniedziałek, 25 stycznia 2021

„Dorzuć mnie do prezentu”, Agnieszka Błażyńska


Tytuł książki: „Dorzuć mnie do prezentu”
Autor: Agnieszka Błażyńska
Kategoria: Literatura obyczajowa, książka świąteczna
Data premiery: 10.11.2020
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 208
Wydawnictwo Wielka Litera
Moja ocena: 5/5

Święta to czas, który większość z nas spędza w rodzinnym gronie. Chyba nikt nie chciałby obchodzić tych wyjątkowych dni w samotności, bo co to za sens i przyjemność? Niestety, czasami w życiu bywa tak, że los bardzo brutalnie weryfikuje nasze plany i stawia nas w sytuacji, w której czujemy się bezradni i nic nie możemy na to poradzić. Pandemia koronawirusa w 2020 roku właśnie zweryfikowała świąteczne plany wielu z nas i święta Bożego Narodzenia w niejednym domu wyglądały zupełnie inaczej. Może warto wyciągnąć z tego doświadczenia naukę na przyszłość i docenić obecność bliskich osób w swoim życiu?

Tegoroczne święta dla wielu bohaterów nie będą takie, jak zawsze. Nie będzie wspólnej celebracji przy stole, niektórych zwyczajnie zabraknie na wigilijnej kolacji i bożonarodzeniowych obiadach. Czym to jest spowodowane? Koronawirus skomplikował plany młodej Mai, która święta spędzi zamknięta w swojej kawalerce na kwarantannie. Jej jedyny kontakt z ludźmi ogranicza się do rozmów telefonicznych z koleżanką, która zostawia jej zakupy pod drzwiami i aspirantem o imieniu Sylwester, który przyjeżdża codziennie pod blok i kontroluje obecność Mai na kwarantannie. W niektórych domach jednak przygotowania do świąt trwają pełną parą. Paulina z całych sił stara się zorganizować najlepszą Wigilię w swoim małym mieszkaniu, niestety nie może liczyć na wsparcie swojego narzeczonego, dlatego cały ciężar świątecznych przygotowań spada na jej barki. Atmosfera przedświątecznej gorączki daleka jest od sielanki, a stres zaczyna się udzielać kobiecie, czy jednak to powinno być istotą tego wyjątkowego czasu? Natalia to siedemnastolatka, która na swojej głowie ma opiekę nad młodszym rodzeństwem. Rodzice dzieci wyjechali poza granice Polski do pracy i niestety przez koronawirusa mają utrudniony powrót do kraju. Dziewczyna stara się sprawować opiekę nad rodzeństwem najlepiej jak potrafi, ale przecież nie jest w stanie zastąpić rodziców. Jak długo to wszystko jeszcze potrwa?

„Dorzuć mnie do prezentu” na pierwszy rzut oka wygląda na powieść w świątecznym, ciepłym klimacie. Nie do końca tak jest, ponieważ książka składa się ze zbioru 7 opowiadań, w których losy bohaterów przeplatają się ze sobą. Historie osadzone są w naszych obecnych realiach, czyli trudnej i stresującej sytuacji związanej z koronawirusem. Mimo świątecznego czasu, w którym dzieją się losy postaci to jednak nie jest do końca bajkowo. Autorka przedstawiła historię każdego z bohaterów z ich perspektywy i dzięki temu możemy po części poczuć jak to jest przechodzić w samotności przez kolejne etapy podstępnego wirusa, jak to oddziałuje na psychikę człowieka, jak bezcenna jest w takiej sytuacji pomoc drugiego człowieka, ale też jak to jest być tą osobą, która czuwa nad losem innych, która chce spełnić oczekiwania, być wreszcie zrozumiana. Oprócz nawiązania do pandemii i jej trudów mamy też różnorodność charakterów postaci, przedstawienie relacji międzyludzkich, które nie zawsze są zdrowe i poukładane. Wygórowane wymagania wobec innych mogą doprowadzić do stresujących sytuacji, a brak wzajemnego zrozumienia może wywołać frustracje. Czasami bywa tak, że zupełnie przypadkowa osoba potrafi dostrzec toksyczne zachowania innych ludzi wobec nas i tym samym otwiera nam oczy. Ta niewielka objętościowo książka pozytywnie mnie zaskoczyła swoim pomysłem, formą i treścią. Stworzone przez autorkę historie są bardzo realne, z życia wzięte, a każde opowiadanie jest inne i wyjątkowe. Mimo, że magia świąt nie była tu na pierwszym planie, to książka była przyjemną i ciekawą lekturą, która skłania do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad tym, co jest w życiu ważne.

Za współpracę i egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera

2 komentarze:

  1. Ciągle zastanawiałam się nad tą książką. Chyba jednak warto ją przeczytać. Fajna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a książka jest interesująca bo porusza współczesne problemy.

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...