Tytuł
książki: „Gdybym cię nie spotkała”
Autor:
Agata Przybyłek
Kategoria:
Literatura obyczajowa, książka świąteczna
Data
premiery: 28.10.2020
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba
stron: 392
Wydawnictwo
Czwarta Strona
Moja
ocena: 5/5
Powszechnie mówi się, że dobro dane drugiemu człowiekowi do nas wraca. W dobrych uczynkach jest moc i bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi to coś pięknego. Warto pomagać innym nie tylko w czasie świąt, ale na co dzień. Czy w dzisiejszych czasach zmagając się ze swoimi problemami stać nas jeszcze na życzliwe gesty wobec innych? Czy zauważamy drugiego człowieka, który jest bardziej potrzebujący, niż my? Często odwracamy wzrok i nie chcemy tego widzieć, ale czasami warto się na chwilę zatrzymać i być tym, który zacznie i puści w świat ten sznurek dobroci. Najtrudniej jest zacząć, ale gdy już podejmiemy krok to być może inni pójdą naszym śladem.
Sara to młoda kobieta, która na co dzień pracuje w ośrodku kultury i prowadzi zajęcia teatralne z dziećmi. Dziewczyna kocha to, co robi - każdego dnia z przyjemnością przychodzi do pracy i właściwie większość czasu spędza na wdrażaniu w życie swoich ciekawych pomysłów. Sara wydaje się być wulkanem energii, słońcem, które rozjaśnia szare dni i rozsiewa dobro. Wydawać by się mogło, że taka promienna i ciepła osoba ma na swoim koncie same pozytywne doświadczenia, jednak nie do końca tak jest. Oprócz współczesnej Sary mamy także okazję poznać Chanę – kobietę z przeszłości, która w czasach wojennych była dyrektorką ochronki dla dzieci. Chana była młodą dziewczyną, w której naturze była pomoc innym – słabszym, poturbowanym i skrzywdzonym przez los i ludzi. Chana całkowicie poświęciła się swojej pracy i właśnie pomaganie słabszym było sensem jej życia. Sarę i Chanę wyraźnie łączyła wewnętrzna dobroć, którą dzieliły się z innymi, tyle, że w zupełnie innych czasach. Jak to możliwe, że doświadczeni przez życie ludzie potrafią bezinteresownie dawać światu najlepszą wersję siebie?
„Gdybym cię nie spotkała” to książka pełna wzruszeń i emocji. Od samego początku spodobały mi się zarówno styl autorki i pomysł na nietypową fabułę, która łączy w sobie elementy teraźniejszości i przeszłości. To ciekawe połączenie losów współczesnej Sary i dawnej Chany wywołuje jedocześnie radość i nostalgię, wzruszenie i ciepło na sercu. Mam takie odczucie, że najnowsza powieść świąteczna Agaty Przybyłek jest niezwykle piękna, delikatna, subtelna i otulająca. Losy bohaterów toczą się niespiesznie mimo przedświątecznych przygotowań, fabuła rozkwita stopniowo jak piękny kwiat i wszystko to stanowi spójną i przyjemną dla duszy całość. Książka w moim odczuciu jest bajkowa, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Znajdziemy tutaj zarówno magię świąt, miłosne rozterki bohaterów i wspomnienie trudnej przeszłości, która wpisała się na zawsze w karty historii. To niecodzienna, świąteczna powieść, która mnie zachwyciła i wzruszyła. Bardzo podoba mi się to wcześniej wspomniane połączenie teraźniejszości losów bohaterki ze współczesnego świata i opisy wydarzeń młodej dziewczyny, której przyszło żyć w czasie wojny. Elementem wspólnym tej przeplatanki wydarzeń postaci jest budynek, w którym zarówno Sara i Chana miały okazję pracować. Jakie wspomnienia się w nim kryją i jaka jest jego historia? Przeczytajcie książkę „Gdybym cię nie spotkała”, a wszystkiego się dowiecie. Serdecznie polecam Wam książkę i zachęcam do lektury – według mnie to jeden z faworytów tegorocznych powieści świątecznych.
Za egzemplarz do recenzji i współpracę dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona
Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę książkę. ��
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńNie słyszałam o niej, ale tytuł zapisuję.
OdpowiedzUsuńTo wspaniała historia :)
UsuńZakupiona. Muszę zacząć czytać, bo recenzja kusi bardzo. Uwielbiam tę serię.
OdpowiedzUsuń