Czym byłoby życie kobiety bez mężczyzn? Nudną egzystencją na
tym świecie. Przyznajcie bowiem, że z mężczyznami zawsze jest weselej, jakoś
tak wybuchowo i nigdy nie można się nudzić. Oczywiście dobrze jest od czasu do
czasu pobyć w tylko babskim towarzystwie, które wesprze na duchu, w
międzyczasie wytknie wszystkie niedoskonałości, żeby na końcu zapić to wszystko
napojem wysokoprocentowym. Zarówno w towarzystwie kobiet i mężczyzn nudzić się
nie można. Szczególne atrakcje przeżywała w swoim życiu sympatyczna bohaterka
książki "Narzeczona z second-handu”, która na brak wrażeń zdecydowanie nie
mogła narzekać. Zapraszam na przedpremierową recenzję książki Agaty Bizuk.
Tytułowa narzeczona to Michalina – od 15 lat mężatka, żona
hipochondryka do kwadratu, szczęśliwa mama energicznego dwulatka i kochana
przyjaciółka. Miśka, bo tak właśnie na nią mówią jej najbliżsi pracuje w redakcji
regionalnej gazety niezbyt wysokich lotów. Kobieta ma swoją paczkę przyjaciół
„na dobre i na złe”, z którymi dosyć często spotyka się na tzw. „cotygodniowych
sabatach”. Na pierwszy rzut oka to wszystko wydaje się normalne – ot, zwyczajne,
codzienne życie, które ma większość ludzi. W domu mąż hipochondryk odkrywa w
sobie coraz to nowe choroby i coraz częściej wybywa z domu, energiczne dziecko
nie daje chwili wytchnienia, a w pracy Miśkę gnębi okropny naczelny i jego
wierny podwładny. Na szczęście przy zdrowych zmysłach trzyma Michalinę jej
uroczy, wspomniany wcześniej synek Borys i przyjaciele – Zosia, Karolina i
Kondzio. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że na jaw wychodzi „drugie
oblicze” cichego męża hipochondryka, który wcale nie pracuje tak ciężko, jak
Michalina sobie do tej pory wyobrażała... Całe dotychczasowe życie Miśki
zmienia się o 180 stopni, a los szykuje dla niej kolejne niespodzianki. Zero
spokoju, milion przeżyć. Jak potoczą się losy zaradnej i wrażliwej Michaliny?
Czy uda jej się dopłynąć do spokojnej przystani w życiu? Przekonajcie się o tym
sami czytając książkę „Narzeczona z second-handu”.
„Narzeczona z second-handu” to książka, którą pochłania się w
całości. Lekka, zabawna i przewrotna. Sympatyczna bohaterka, którą od razu się
lubi wywołuje pozytywne emocje. Wraz z Michaliną przeżywałam przewrót w jej
życiu, jej rozterki, chwile względnego szczęścia i spokoju. Fabuła książki jest
nieco zwariowana i ma w sobie „to coś”. Na pewno jest bardzo miłą odskocznią od
rzeczywistości. W moim odczuciu książka jest przezabawna, momentami gorzka i
nieprzewidywalna. Oprócz wątku miłosnego autorka zgrabnie wplotła także wątek
kryminalny, którego osobiście nie spodziewałabym się po takiej uroczej okładce
książki i był to dla mnie element zaskoczenia. Całość oceniam pozytywnie i
myślę, że książka przypadnie do gustu wielu paniom. Idealna lektura dla poprawy
humoru – tutaj wzrost poziomu endorfin macie zagwarantowany. 😊
„Narzeczona
z second-handu” to lekka i przewrotna książka o perypetiach zaradnej kobiety,
która mimo wszystko nie daje się przeciwnościom losu. Polecam!
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Dragon.
świetna książka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
O tak, w zupełności się z Tobą zgadzam :) Pozdrowienia :)
UsuńSądzę że to coś dla mnie z chęcią po nią sięgne :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Uśmiech podczas czytania gwarantowany :)
UsuńBardzo fajna recenzja. Dzięki. Kiedyś też przeczytam. Lubię takie powieści, by odpocząć od codzienności.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Książka jest lekka, zabawna, ale też z nutką refleksji.
UsuńCzytałam tę książkę i bardzo mi się podobała 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Książka idealna na wakacje. :)
Usuń