On
– artysta uliczny, „lekkoduch” na pierwszy rzut oka, żyjący z dnia na dzień.
Ona – kobieta o dobrym statusie majątkowym, inteligentna i oczytana,
przyzwyczajona do dobrego, luksusowego życia. Co z tego wyniknie, gdy tacy
ludzie z dwóch różnych światów spotkają się na swej drodze? Z pewnością będzie
to mieszanka wybuchowa, która albo wybuchnie i pozostanie po niej tylko pył,
lub będzie się nieustannie iskrzyć i zachwycać swym blaskiem jak fajerwerki.
Zapraszam na kilka słów o „Palecie marzeń” Małgorzaty Falkowskiej.
Magda
– kobieta z „wyższych sfer” nie zaznała nigdy biedy w swoim życiu. Od zawsze
miała wszystko, czego dusza zapragnie. Cudowne wakacje w egzotycznych krajach,
piękny dom, w którym mieszka wspólnie z rodzicami i ukochaną córeczką Polą.
Wydawać by się mogło, że na pierwszy rzut oka ta kobieta ma wszystko, co
najlepsze. Rodzinę, pieniądze, miłość, dziecko. Jednak same pieniądze szczęścia
nie dają, a rzeczywistość nie jest tak kolorowa jak mogłoby się wydawać. Świeżo
upieczona kobieta po rozwodzie próbuje ułożyć swoje życie na nowo, a jej
największą pasją jest miłość do krawiectwa. Magda wprost uwielbia tworzyć nowe,
piękne rzeczy i wychodzi jej to całkiem nieźle. Niestety, nikt z najbliższych
nie podziela jej pasji. Los sprawia, że pewnego dnia spotyka chłopaka Alka,
ulicznego artystę, z którym… trafia na salę sądową. Alek i Magda mają 7 dni,
aby zmienić swoje decyzje poprzez wspólne spędzanie czasu. Co wyniknie z
takiego obrotu spraw? Czy tych dwoje ludzi lepiej się pozna i zobaczy jak
wygląda toruńskie życie z innej perspektywy? Przekonacie się o tym czytając
„Paletę marzeń”.
„Paleta
marzeń” to słodko – gorzka opowieść o miłości, potrzebie kochania i bycia
kochanym i dążenia do spełniania swoich marzeń. Autorka poruszyła tutaj nie
tylko proste i przyjemne tematy. Oprócz miłości i marzeń możemy poczytać
również o rzeczach przykrych i trudnych, a mianowicie o doświadczeniach
kobiety, wobec której była stosowana przemoc ze strony męża. To temat bolesny,
ale cieszę się, że autorka poruszyła temat w swojej książce. Dzięki temu cała
historia nie jest zbyt przesłodzona i wywołuje głębsze refleksje. Podobał mi
się klimat opowieści i osadzenie akcji w pięknym, polskim mieście, którym jest
Toruń. Opisy urokliwych uliczek Torunia sprawiły, że miałam ochotę natychmiast
tam znów pojechać i pospacerować w tym wyjątkowym miejscu. Toruń jest mi dosyć
bliski, ponieważ znajduje się niedaleko mojego miasta rodzinnego. 😊 Wspaniale było czytać o różnych dzielnicach
Torunia, których tak dokładnie nie znam, a po lekturze nabrałam ochoty na
dokładniejsze ich poznanie. Jedynym minusem w moim odczuciu były niektóre
zachowania głównych bohaterów, ich dialogi i nieco przewidywalne momenty.
Jednak całość lektury oceniam pozytywnie i chętnie poznałabym dalsze losy
Magdy, Alka i Poli z racji tego, że zakończenie książki nie wróży spokojnego
losu dla sympatycznej trójki. Jestem ciekawa, jaki los w kolejnym tomie zgotuje
im autorka. 😉
„Paleta marzeń” to
książka, która zachęca do spełniania marzeń, realizowania swoich pasji i
szukania prawdziwej miłości. To lekka lektura w sam raz na lato!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz