piątek, 19 kwietnia 2019

"Czterdzieści minus"



„Girl power”, „W kobietach siła” – takie myśli przychodzą mi do głowy po lekturze książki Katarzyny Kostołowskiej „Czterdzieści minus”. My kobiety przeżywamy w ciągu całego naszego życia różne wzloty i upadki, rewelacje sercowe i inne kataklizmy życiowe. Zmagamy się z szarą codziennością, staramy się nadążyć za zalewającymi nas zewsząd trendami, często chcemy też wszystkich zadowolić. Pragniemy być piękne, kochane, uwielbiane i fit, marzymy o szczęśliwym życiu. Jednak los czasami nie układa się tak, jak tego chcemy. Nie zawsze jesteśmy fit, nie nadążamy za trendami, przybywa nam lat, a na czole pojawia się coraz więcej zmarszczek… No i jak tu żyć?! 

„Czterdzieści minus” to historia czterech kobiet, przyjaciółek. Poznajemy życie Anity – właścicielki czekoladziarni, Magdy – kobiety zdradzanej przez męża, Asi – modnej stylistki, która nie jest zadowolona ze swojego małżeństwa oraz Karoli – kobiety, która nie może znaleźć sobie tego „właściwego” mężczyzny. Co łączy te wszystkie kobiety? Wiek, miejsce zamieszkania i nić przyjaźni, w której trwają szczęśliwie od długiego czasu. Kobiety cieszą się, że JESZCZE nie przekroczyły magicznej i jednocześnie bardzo niechcianej liczby 40 wiosen ich życia. Mieszkają we Wrocławiu, który je zachwyca i wspólnie wspierają się w problemach i zmartwieniac, a także świętują radosne momenty. Oczywiście w towarzystwie wina, które jest zawsze dobre na wszystko. 

Każda z tych kobiet jest inna, ale wszystkie panie łączy pragnienie miłości. Bo jak do tej pory bywało z tym bardzo różnie i sympatyczne bohaterki na każdym kroku przeżywały jakieś rozterki. Szczególnie sprawy sercowe nie dają im spokoju i wiecznie jest coś nie tak… Szczęście w nieszczęściu, że mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Nie rzucają sobie kłód pod nogi i nie wbijają szpil w plecy. Takie przyjaciółki to skarb, który trzeba szanować i pielęgnować. I te dobiegające czterdziestki kobiety robią to wzorowo. Czy bohaterkom uda się poukładać życie tak, żeby wjechało na dobre tory? Jakie emocje im towarzyszą w tym codziennych zmaganiach? Przekonacie się o tym sięgając po książkę „Czterdzieści minus”. 

„Czterdzieści minus” to debiutancka książka Katarzyny Kostołowskiej - opowieść o kobiecych rozterkach i emocjach, jakie im towarzyszą. Autorka stworzyła cztery różne charaktery kobiece, które jednak potrafią się ze sobą dogadać i nie są dla siebie wredne, ani złośliwe. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, z zainteresowaniem śledziłam losy Anity, Aśki, Magdy i Karoli oraz byłam ciekawa, jak wszystkie sprawy ułożą się tym kobietom. Każda z tych kobiet miała w sobie coś niepowtarzalnego, intrygującego. Każda z nich miała swoje większe i mniejsze marzenia i cele, oczywiście z nadzieją na spełnienie. Mogę śmiało powiedzieć, że książka ta należy do rodzaju tych ciepłych i kobiecych historii, z nutką refleksji i sporą dawką poczucia humoru. Książkę oceniam pozytywnie, dlatego polecam Wam „Czterdzieści minus” na odstresowanie i zapoznanie się z bohaterkami tej historii. Może znajdziecie w niej cząstkę siebie i swoich przeżyć.

Za możliwość lektury książki dziękuję Wydawnictwu Książnica.

2 komentarze:

  1. Ojejku uwielbiam takie książki :D również obydwie które wymieniłaś na początku bardzo chciałam przeczytać jednak nie miałam jeszcze okazji. Będę musiała przeczytać wszystkie 3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co napisałam na początku to nie tytuły książek, lecz moje skojarzenia po lekturze książki "Czterdzieści minus" - odnośnie tego, że my kobiety mamy moc ;).

      Usuń

„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”, Kot Nieteraz

, Tytuł książki: „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” Autor: Kot Nieteraz Kategoria: Poradnik, satyra Data ...