Kto z Was lubił chodzić do szkoły?
Przyznajcie się bez bicia ;) Szkoła podstawowa, gimnazjum, później liceum i
studia… Nigdy nie należałam do tej grupy, która osiąga celujące wyniki ze
wszystkich przedmiotów. Do szkoły chodziłam raczej chętnie, aczkolwiek było
kilka epizodów, które skutecznie zrażały mnie do niektórych przedmiotów.
Wiadomo, że człowiek nie jest orłem z każdej dziedzinie, a dla mnie wszelkie
przedmioty ścisłe były moją piętą Achillesową. To było powodem różnych
epizodów, które zniechęcały mnie do chodzenia do szkoły, ale koniec końców nie
było aż tak źle. Teraz, gdy jestem starsza wspominam te czasy z nutką
nostalgii. Czasami chciałabym powrócić do tych młodzieńczych lat i „pomęczyć”
się w szkole ;). Wtedy zaś marzyłam o pójściu do pracy, byleby tylko już nie
wkuwać. Jak widać z wiekiem perspektywa się bardzo zmienia. 😊 Piszę o tym wszystkim, ponieważ
dzisiejszy wpis dotyczy młodych bohaterów, którzy są na etapie nauki w szkole.
Zapraszam na opinię fascynującej książki Justyny Drzewickiej „Ratownicy czasu”.
Sara i Daniel to dwójka
współczesnych nastolatków, która toczy swój codzienny bój o przetrwanie w
murach szkoły. Daniel ma swój świat i marzy o karierze muzyka w zespole. Gra na
perkusji, jest nieco tajemniczy i małomówny, czym wytwarza wokół siebie
niewielki mur. Sara natomiast to żywiołowa dziewczyna, którą wprost energia
rozpiera i wszędzie jej pełno. W ciągłym ruchu, gadatliwa i pełna pomysłów.
Nastolatka marzy o tym, by zostać pisarką. Codzienna walka nie jest łatwa,
bowiem nauka – szczególnie jednemu z bohaterów - nie przychodzi zbyt łatwo.
Daniel ma na swoim koncie niejeden konflikt z nauczycielem historii o słynnej,
szkolnej ksywce „Mumia”. Atmosfera już nie jest staje się coraz bardziej
napięta, gdy chłopakowi grozi powtarzanie klasy z powodu oblania z tego
przedmiotu. Sara nie ma kłopotów z nauką, ale za to ma niezbyt dobre relacje z
jedną z „wrednych” koleżanek o większym statusie majątkowym. Sytuacja jest
nieciekawa do momentu, w którym młodzi ludzie stają na dywaniku u dyrektora szkoły.
Dyrektor jest na szczęście dobrym człowiekiem i stara się pomóc swoim uczniom.
W tym celu prowadzi swoich podopiecznych do szkolnej stołówki, a sam idzie
znaleźć rozwiązanie. Wtedy dzieje się coś niezwykłego – ku zdumieniu
nastolatków na ścianie stołówki pojawia się iście magiczny okrąg, a z niego
wyskakuje zwierz! Czy to wszystko Sarze i Danielowi się śni? A może to początek
niezwykłej przygody?
„Ratownicy czasu” to niezwykle
fascynująca opowieść. Akcja książki toczy się w murach szkoły, aby później
przenieść się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w inną
czasoprzestrzeń. Tutaj rzeczywistość przeplata się z magią, a teraźniejszość z
przyszłością i przeszłością. Jak to możliwe? Za sprawą dużej wyobraźni autorki
i ciekawego pomysłu na książkę. „Ratownicy czasu” to zaproszenie do podróży w
czasie, która wprowadzi czytelników do klimatów w stylu retro. Myślę, że
książka ta może się okazać dobrym sposobem na oderwanie dzieci i młodzieży od
wirtualnego świata. To dobry początek na rozbudzenie czytelniczego bakcyla. Książka
od pierwszych stron wciąga i mimo licznych, historycznych wątków nie ma uczucia
przytłoczenia, czy znudzenia. Ja osobiście byłam bardzo ciekawa, co wydarzy się
dalej i jakie pomysły przyjdą do głów młodych bohaterów. W moim odczuciu to
bardzo przystępna książka, szczególnie dla dzieci i młodzieży, ale oczywiście dorośli
również znajdą w niej coś dla siebie. Autorka posługuje się prostym językiem, a
wszystkie trudniejsze zwroty i pojęcia wyjaśnia w przypisach. Nie ma tutaj
górnolotnych sformułowań, nudnych, podręcznikowych suchych faktów z historii.
Tutaj wszystko dzieje się w sposób dynamiczny, ciekawy i kreatywny. Idealnym
uzupełnieniem książki są przezabawne czarno – białe ilustracje z dowcipnym
komentarzem. Wszystko to razem tworzy spójną i ciekawą całość, którą warto
dołączyć do swojej domowej biblioteczki. Ja mimo tego, że zbliżam się do
trzydziestki podczas lektury poczułam się jak nastolatka, która razem z
bohaterami jest w ich świecie i odkrywa wspólnie z nimi wszystko od początku. A
co bohaterowie odkryli? Mogę Wam podpowiedzieć, że prawie sięgnęli gwiazd z
najsłynniejszym astronomem, który swoją odważną teorią wszystko
zrewolucjonizował.😊Zdecydowanie polecam książkę starszym i młodszym!
„Ratownicy czasu” to nieszablonowa książka o przyjaźni,
odwadze i retro historii wymieszanej z nowoczesnością . Lektura rozbudza wyobraźnię!
Za
możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Brzmi bardzo fajnie; chętnie kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńLektura bardziej pod kątem córki, niż dla mnie :) możliwe, że kiedyś się skusimy :)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać! To fajna książka przygodowa :)
Usuń