Tytuł książki: „Kołysanka z
Auschwitz”
Autor:
Mario Escobar
Data
wydania: 13.03.2019
Okładka: miękka
Liczba stron: 240
Wydawnictwo Kobiece
„Kołysanka z Auschwitz” to przejmująca opowieść oparta na prawdziwej
historii. Fabuła książki jak można się domyślić po tytule nawiązuje do znanego
w dziejach historii ludzkości miejsca owianego ponurą sławą Auschwitz. W tym
znanym miejscu wiele istnień ludzkich straciło życie nie będąc niczemu winnym.
Kobiety, mężczyźni, dzieci, Żydzi, Romowie, Polacy, starzy, młodzi traktowani
byli jak nic nie znaczące rzeczy. Bestialskie metody postępowania nie potrafiły
jednak zgasić maleńkiego okruszka nadziei, który tlił się w niezłomnych
kobietach, matkach, które za wszelką cenę pragnęły ochronić swoje dzieci od
okrutnego losu.
„Kontrast między pełnymi życia drzewami, a błotnistymi uliczkami obozu
skłonił mnie do przemyśleń nad żałosną kondycją człowieka: umiemy tylko
niszczyć naturalne piękno i zamieniać świat w niegościnne miejsce”.
Bohaterką książki jest Niemka Helene Hannemann, która do pewnego momentu
wiedzie w miarę ustabilizowane i spokojne życie ze swoją rodziną. Spokój i
szczęście rodziny Helene zostaje zburzone jak domek z kart w maju 1943 roku z
rozkazu niemieckiego dowódcy. Mąż Helene, który pochodzi z Romskiej rodziny ma
zostać odesłany do Auschwitz-Birkenau wraz z pięciorgiem ich dzieci. Jako Niemka czystej krwi kobieta ma wybór –
zostawić swoją rodzinę i wybrać samotne życie na wolności, jednak czy matczyne
serce byłoby w stanie tego dokonać? Helene wybiera podróż w bydlęcych wagonach
i nie zamierza opuścić rodziny ani na krok. Niestety, po przybyciu na miejsce w
wyniku selekcji Helene zostaje rozdzielona z mężem Johannem i tym samym zostaje
wraz z dziećmi przydzielona do jednego z obozowych baraków. Nieludzkie warunki
w obozie, bestialskie traktowanie ze strony pilnujących ich kobiet,
rozprzestrzeniające się w zastraszającym tempie choroby, wszechobecny głód i
brud to codzienność ludzi żyjących w Auschwitz. Czy w miejscu ogrodzonym drutem
kolczastym pod napięciem był choć cień szansy na szczery uśmiech? Czy ludzie w
Auschwitz potrafili być radośni patrząc na to, co dookoła nich się dzieje?
„Orkiestra wciąż grała. Zapatrzyłam się w błękitne niebo, potem spojrzałam
na zieleniący się las, na kwiaty nieśmiało wychylające się z trawy. Wiosna
jakoś zdołała nadejść pomimo bomb i trupów rozrzuconych po polach połowy
świata. Pory roku były najlepszym dowodem na to, że życie będzie trwać, kiedy
to wszystko się skończy”.
„Kołysanka z Auschwitz” to książka, która jakiś czas leżała w mojej
domowej biblioteczce i czekała na przeczytanie. Z reguły nie sięgam do książek
o tematyce obozowej, ale za sprawą rozgłosu, jaki w ostatnim czasie zrobił się
wokół autora tej książki Mario Escobara postanowiłam ją przeczytać. Jakie są
moje wrażenia? Zarówno w trakcie jak i po lekturze odczułam ogromne poruszenie
i nie mieściło mi się w głowie to wszystko, co autor opisał na kartach książki.
„Czasem musimy stracić wszystko, aby zrozumieć, co jest najważniejsze.
Kiedy życie odbiera nam rzeczy, bez których – jak dotąd sądziliśmy – nie da się
żyć, i zostawia nas nagich wobec rzeczywistości, prawdziwą wartość zyskuje to,
co do tej pory pozostawało niewidoczne”.
To historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, opowieść o niezłomnej
wierze i uporze matki, która za wszelką cenę chce uchronić swoje dzieci przed
czyhającym na każdym kroku złem. O wielkim sercu kobiety i matki, która mimo
wszelkiego zła panującego w obozowej rzeczywistości jest w stanie zebrać w
sobie pokłady niezwykłej siły, odwagi i chęci do walki o przetrwanie. O dobru i
złu, które zalewało ludzi próbujących przetrwać w obozie. O doktorze Mengele,
który pod przykrywką miłego uśmieszku robił rzeczy, które trudno sobie
wyobrazić. Książka jest wstrząsająca, boleśnie prawdziwa, smutna, a
jednocześnie ma w sobie potężny przykład bohaterskiej postawy. Pierwszoosobowa
narracja z perspektywy głównej bohaterki Helene ułatwia dokładne wczucie się w
tę historię. Mimo bardzo trudnej i wymagającej tematyki autor opisał wszystko w
taki sposób, że lektura książki idzie bardzo sprawnie i zdecydowanie nie ma
uczucia znużenia. Wręcz przeciwnie – czytelnik chce więcej i więcej, pragnie
poznać prawdę i próbuje zrozumieć bezduszność ludzi sprawujących władzę nad
innymi ludźmi, podział na lepszych i gorszych. Moim zdaniem nagroda, którą
niedawno otrzymał autor książki Mario Escobar jest jak najbardziej zasłużona.
Szczera, przejmująca do bólu,
wzruszająca – taka jest właśnie dla mnie „Kołysanka z Auschwitz”. Chciałabym
napisać jeszcze więcej o tej książce, ale trudno jest mi ubrać wszystko w słowa
bo mam wrażenie, że moje pisanie nie odzwierciedli w 100% moich odczuć, które
mam po lekturze. Z czystym sumieniem polecam książkę „Kołysanka z Auschwitz”
każdemu. Naprawdę warto sięgnąć po tę książkę i mieć ją w swojej biblioteczce.
Książek o tej tematyce nigdy sobie nie odmawiam. Ten tytuł również na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!
UsuńTej jeszjeszcze nie czytałam ale mam ją na liście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam. To naprawdę przejmująca książka, którą warto przeczytać.
Usuń